baner

Recenzja

Seria krótkich strzałów z Miasta Grzechu

Przemysław Pawełek recenzuje Sin City #6: Girlsy, Gorzała i Giwery
7/10
Seria krótkich strzałów z Miasta Grzechu
7/10
Seria "Sin City" ukazywała się w Stanach Zjednoczonych na przestrzeni niemal dekady. Przez ten czas Frank Miller powołał do życia licznych bohaterów, stworzył parę miniserii rozgrywających się w jego mieście, w międzyczasie powstało też kilka krótszych form, które ukazywały się w nieregularnych odstępach czasu. Naturalną konsekwencją tego faktu było zebranie ich w jednym tomie. Nie jest to najgrubszy album z serii.

Tomik otwiera ta sama nowelka, od której zaczyna się filmowa „Damulka warta grzechu”. To dobre wprowadzenie do Basin City. Znany już niemal wszystkim Marv spędza sobotni wieczór z wrodzonym sobie wdziękiem – bijąc i mordując, niby w słusznej sprawie, ale tak naprawdę absolutnie bez refleksji. Nocny klub, ciemne uliczki, stare amerykańskie samochody i soczysta czerń na śnieżnej bieli – to jedne ze znaków rozpoznawczych serii, które dobrze wprowadzają w krwawą i zadymioną atmosferę reszty albumu.

„Klient ma zawsze rację” to trzystronicowa miniatura, która idealnie sprawdziła się jako otwarcie pierwszej kinowej adaptacji serii. W pierwowzorze Miller świetnie wygrał cynizm bohaterów w świecie, gdzie zaufanie to ślepa uliczka ewolucji. Równie znakomicie posłużył się kontrastami i trudno się dziwić, że Rodriguez sięgnął właśnie po to opowiadanko – lapidarne, ale treściwe i pełne wizualnej elegancji.

Jeszcze inaczej, ale równie dobrze prezentuje się „Cicha noc”, w której Marv składa wizytę pedofilowi. Miller atakuje tu czytelnika kadrami wypełniającymi całe plansze. Choć fabułę można tu streścić jednym zdaniem, to jest na pewno na co popatrzeć.

Niestety, jak to w przypadku zbiorków bywa, poziom nie jest równy. Opowiadanka z tajemnicą potrafią przykuć uwagę, ale na ich tle short o niemieckim zbrodniarzu wojennym wydaje się być wyrwany z zupełnie innej bajki. Różnie bywa też z rysunkami. Polecam jako drobną zabawę sprawdzenie, które opowiadanka publikowano w których latach, co może sugerować, kiedy Millerowi chciało się bardziej, a kiedy mniej. Obok krótkich form, gdzie autor smakowicie posługuje się zarysami białych i czarnych plam, znajdują się takie, gdzie świat zarysowano bazgrołowatą, wręcz niechlujną kreską.

„Girlsy, gorzała i giwery” to jednak tomik, który wart jest polecenia. Jedyne, co mi absolutnie nie pasuje, to polska wersja tytułu, ale sam bym na pewno lepiej sobie nie poradził. Tłumacz został tu postawiony przed dość niewdzięcznym zadaniem. Co innego nierówny poziom – czuć lekkie wahania, ale rekompensuje je wzbogacenie świata Sin City. W albumie znajdziemy chociaż puentę poszukiwania seryjnego mordercy prostytutek, o którym mowa w „Krwawej jatce”. Gdzie indziej Dwight wspomina dokonania Marva, czekającego właśnie na egzekucję. Jedną z zalet serii Millera jest jej gra z samą sobą – odwołania do poprzednich zdarzeń, przeplatanie serii, zmuszanie czytelnika do samodzielnego składani sobie chronologii całości. Tak samo jest w przypadku opowiadań. W efekcie otrzymujemy przewodnik po Mieście Grzechu skierowany do każdego. Nowicjusz ma szansę otrzeć się o brudne uliczki Basin City. Ktoś kto już coś o nich wie – dowiedzieć się więcej. Dla fana Millera to oczywiste uzupełnienie kolekcji. Oczywiście – o ile jeszcze tego albumu nie posiada.

Opublikowano:



Sin City #6: Girlsy, Gorzała  i Giwery

Sin City #6: Girlsy, Gorzała i Giwery

Scenariusz: Frank Miller
Rysunki: Frank Miller
Okładka: Chip Kidd
Wydanie: III
Data wydania: Lipiec 2014
Seria: Sin City
Tytuł oryginału: Sin City Volume 6: Booze, Broads, and Bullets
Rok wydania oryginału: 1994-1998
Wydawca oryginału: Dark Horse
Tłumaczenie: Tomasz Kreczmar
Druk: czarno-biały, kreda
Oprawa: twarda
Format: 17x26 cm
Stron: 152
Cena: 50,00 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788323728092
W listopadzie 2020 roku komiks miał dodruk.
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-