Recenzja
Nemo. Serce z lodu
Karol Sus recenzuje Nemo. Serce z loduUrokowi rozwoju komiksowego świata uległ również sam Alan Moore. Trzeba przyznać, że barwne postaci tworzone przez brytyjskiego scenarzystę dają szerokie pole do popisu, również w osobnych, pobocznych seriach. „Nemo. Serce z lodu” przedstawia losy córki kapitana Nemo, jednego z członków na wpół legendarnej Ligi Niezwykłych Dżentelmenów. Postać Janni Dakkar jest znana czytelnikom pierwszego z trzech tomów „Ligi Niezwykłych Dżentelmenów: Stulecie”. Ukazane tam perypetie bohaterki związane z jej objęciem dowodzenia Nautilusa pełne są tragicznych wydarzeń. Lektura „Nemo. Serce z lodu” pokazuje jednak, że po pierwszych, trudnych wyborach, Janni szybko zaczyna dorównywać sławą ojcu. Ba! Młoda pani kapitan ma ambicje znacznie przewyższyć swymi dokonaniami zmarłego wilka morskiego.
Scenariusz komiksu, jak to zwykle w przypadku Alana Moora bywa, obfituje w nawiązania do innych dzieł kultury popularnej. Najoczywistszym z nich jest samo umiejscowienie akcji, fanom twórczości Lovecrafta z pewnością nie obce. Poza tym autor odwołuje się do prozy Edgara Allana Poe, czy zapożycza postać wpływowego magnata prasowego, Kane’a z filmu Orsona Wellesa „Obywatel Kane”. Odniesień jest całe mnóstwo i często pobieżna znajomość klasyków literatury czy filmu zdecydowanie nie wystarcza, aby wyłapać wszystkie smaczki przygotowane przez autorów.
Moore zdecydował się na karkołomny krok, oddając Janni Dakkar własną serię. Ogromne oczekiwania czytelników (w tym także moje), może nazbyt wygórowane po lekturze „Ligi Niezwykłych Dżentelmenów”, sprawiają, że „Nemo. Serce z lodu” wypada dość blado przy przygodach drużyny dowodzonej przez Minę Harker. Nie można przy tym jednoznacznie powiedzieć, że jest to komiks zły. Moore zastosował w nim kilka ciekawych zabiegów, jak chociażby zabawa z czasem podczas wędrówki przez Góry Szaleństwa. Szkoda jedynie, że cała wyprawa jest uzasadniona dość topornie. Odnoszę wręcz wrażenie, że scenarzysta wobec braku lepszego pomysłu, poszedł na łatwiznę, odwołując się do zwykłej wybujałej ambicji głównej bohaterki. Cóż, ja nie do końca to kupiłem.
Rysownik serii, Kevin O’Neil jak zwykle stanął na wysokości zadania. Kadry są po prostu przepiękne. Przepełnione grozą i szaleństwem mroźne rubieże Antarktydy działają na czytelnika wręcz hipnotyzująco. Zwłaszcza całostronicowe kadry, gdzie rysownik ujawnił najlepsze cechy swego warsztatu oddają w pełni atmosferę grozy towarzyszącą wyprawie Janni i jej wiernej załogi.
„Nemo. Serce z lodu” nie jest z pewnością godnym następcą głównej serii „Ligi Niezwykłych Dżentelmenów”, stanowi jednak nienajgorsze uzupełnienie wykreowanego przez scenarzystę świata tajemniczej grupy od zadań specjalnych. Może nie w szczytowej formie, ale wciąż jest to stary, dobry Moore. Fani jego twórczości zapewne i tak komiks kupią. Ci, których inne pozycje autora nie przekonały, tym bardziej po „Nemo” nie zmienią zdania.
Opublikowano:
Nemo. Serce z lodu
Scenariusz: Alan Moore
Rysunki: Kevin O'Neill
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2014
Seria: Nemo, Mistrzowie Komiksu
Tytuł oryginału: Nemo: Heart of Ice
Wydawca oryginału: Top Shelf
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 56
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-6167-9
Rysunki: Kevin O'Neill
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2014
Seria: Nemo, Mistrzowie Komiksu
Tytuł oryginału: Nemo: Heart of Ice
Wydawca oryginału: Top Shelf
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 56
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-6167-9
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-