baner

Artykuł

Komiksy na święta - 2013

Aleja Komiksu
Święta czają się tuż za rogiem, a ty nadal nie wiesz z jakich prezentów oczekują komiksiarze? Pozwól nam zasugerować kilka pozycji, które my chcielibyśmy zobaczyć pod choinką.

Karol Wiśniewski

Które komiksy najbardziej chciałbym zobaczyć pod choinką? Oto dylemat. Rok był naprawdę udany. Nawet jeśli Mikołaj będzie wyjątkowo szczodry, to swoją listę prezentów i tak będę musiał niemiłosiernie przyciąć. W końcu w 2013 roku ukazało się około 500 komiksów!

Mimo wszystko trzeba dokonać jakiegoś wyboru. Mikołaja poprosiłbym przede wszystkim o... cegły. Tak, cegły, cegły i jeszcze raz cegły. Niestety, nawet i on ma jakieś limity stąd oficjalnie proszę o tylko dwie: „Kot Rabina”, na którego czekałem latami, oraz integral „Rorka” - tutaj już myślałem o kupnie oryginalnej wersji.

Następnie zaryzykuję rózgę i do listy dopiszę „Szybkiego Lestera”. Nie lubię czekać na kolejne odcinki miesiącami, stąd lektura trzech części naraz będzie czystą przyjemnością. Do tego ósmy i ostatni tom „Pluto”. Poznanie zakończenia tej znakomitej historii będzie moim największym prezentem w te święta.

A kolejne tomy „Fistaszków” i „Koziorożca”? Reedycje „Asteriksa”, „Kleksa”, „Calvina i Hobbesa”? Obawiam się, że nawet i przyszłych świąt nie wystarczy na te wszystkie prezenty.

Łukasz Chmielewski

Najlepsze na prezent są duże, fajne albumy. Robią wrażenie na człowieku i na półce... Dlatego chciałbym integrale "Rorka" i "Kota rabina". Albo nie. Sam mogę je sobie przecież kupić... Wolę dostać drugie tomy "Odmieńca", "Ursynowskiej specgrupy od rozwałki" i "Pierwszej brygady"! Wyraźnie słyszę też głos, który podpowiada mi, żebym dopisał jeszcze do listy integrale serii "Polscy podróżnicy", "Żbik" (autorami rzecz jasna) i Daenikeny, bo nie mam...



Jacek "Ystad" Jastrzębski

Ostatnimi czasy obrodziły integrale i wydania zbiorcze, i to takie, które należałoby posiadać w swojej kolekcji. Jako, że coraz trudniej moim bliskim kupować mi prezenty komiksowe ("czy on na pewno tego nie ma?"), to wyprzedzam Mikołaja i komiksy kupuje na bieżąco sam.

Przed świętami przeczytam "Kota Rabina" i przypomnę sobie "Strażników", założę okulary 3D do Jasia Ciekawskiego", zerknę na grzbiety komiksów Tomka Samojlika... Ale jeżeli coś mógłbym chcieć, to może "Trust. Album" (bo na razie mam inne priorytety zakupowe), lub integral Rorka - może do tego drugiego bym się w końcu przekonał.

Z rzeczy prawie nierealnych - chciałbym integrala wszystkich części komiksu "Doman", o którym przypomniał mi ostatnio Łukasz Kowalczuk. Z twardą oprawą, z galerią wszystkich 13 okładek, jakimiś "tributami". Musowo w standardowym "Domanowym" formacie - tak, żeby nie pasował do niczego na półce. Niestety wiem, ile egzemplarzy serii jest cały czas łatwo dostępnych, więc potencjalnemu wydawcy taki integral by się nie opłacał.

Karol "Vivaadeal" Sus

Ach, lubię święta. Można pomarzyć, popuścić wodze fantazji, a nuż Mikołaj zerka przez ramię i coś podpatrzy. Nie będę zbyt oryginalny, jeśli powiem, że gruby integral pod choinką to murowany strzał w dziesiątkę. Tylko w grudniu mamy "Kota Rabina", "Rorka", czy "Kick-Ass #2". Nie każdy Mikołaj jest jednak krezusem, a dobry komiks nie musi być drogi. Nie pogardziłbym też czwartym tomem "Wież Bois-Maury", czy "Ralphem Azhamem". Ale jako że święta to czas magiczny, to i można nieśmiało pogdybać o innych tytułach. Chociażby takich jak wiecznie zapowiadany "Bośniacki płaski pies" od Kultury Gniewu. Mikołaju, dałoby się?

Paweł "PKP" Panic

Tak naprawdę narzekam nie tyle na brak komiksów, co bardziej czasu, samozaparcia, czasami po prostu sił, aby je czytać. A w mijającym roku pojawiło się kilka rzeczy, które naprawdę chciałbym sprawdzić. Nie będę oryginalny i podobnie jak koledzy życzyłbym sobie zbiorczego "Rorka" lub "Kota Rabina". Z rodzimych tytułów na pewno "Fugazi Music Club". Poza tym książkę "Niezwykła historia Marvel Comics", bo kogo bym nie spytał, to trafiam na same entuzjastyczne opinie. I może jeszcze "Marvels" z Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, gdyż kupuję ten cykl wybiórczo i jakoś się złożyło, że na tyle długo szukałem po empikach wydania z niezniszczoną okładką, iż ostatecznie nie zdążyłem kupić tej jednej z ważniejszych pozycji w całej kolekcji...

To teraz sfera marzeń, czyli rzeczy, których jeszcze nie ma na rodzimym rynku. Przede wszystkim wymienić tutaj mogę tytuły, na które co jakiś czas robi się nam smak, ale jakoś żaden wydawca ostatecznie go nie zaspokaja. "Palestyna" Joe Sacco, "Scott Pilgrim" Bryana Lee O'Malleya, "Nausicaä z Doliny Wiatru" Hayao Miyazakiego - to tylko część komiksów, których polskie wydania chętnie ujrzałbym na swojej półce. Poza tym bardzo chciałbym, żeby wydane zostały u nas dalsze części "Epoki brązu" i integral pierwszego cyklu "Mureny". O, jeszcze "Das grosse Supa-Hasi-Album" Mawila, bo to chyba jedyny komiks, któremu uroku dodaje fotografia zamiast rysunku na okładce. Długo tak mogę, więc już lepiej przestanę.

I żeby zeszytówki wróciły do kiosków... No dobra, żartowałem.

Opublikowano:



Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-