baner

Recenzja

Wieże Bois-Maury #2: Heloiza de Montgri

Karol Sus recenzuje Wieże Bois-Maury #02: Heloiza de Montgri
8/10
Wieże Bois-Maury #2: Heloiza de Montgri
8/10
Błędny rycerz Aymar, główny bohater serii frankofońskiej “Wieże Bois-Maury” Hermanna Huppena znów jest w drodze powrotnej w rodzinne strony. Kolejne przygody pochodzącego z pięknych okolic Bois-Maury rycerza ponownie są pretekstem do ukazania codziennego życia przedstawicieli różnych stanów średniowiecznych czasów. Tym razem przyjdzie mu pomóc, aczkolwiek niechętnie, młodemu szlachcicowi, Bazylemu de Caulx w odzyskaniu rodowych włości z rąk groźnej szajki rozbójników. Przy okazji w sprawę wmiesza się Heloiza de Montgri, tajemnicza piękność podróżująca samotnie po krainach Europy. Kobieta zaskakująco dobrze jeździ konno i strzela z kuszy. Zastanawiająco usilnie pragnie też pomóc młodemu dziedzicowi...

Drugi album jeszcze dobitniej pokazuje to, co dało się zauważyć już podczas lektury tomu pierwszego. Hermann podchodzi w swej serii dość nowatorsko (pamiętajmy, że mówimy tu o komiksie, który ma już niemal trzy krzyżyki na karku) do konstrukcji głównego bohatera jak i samej fabuły. Przede wszystkim Aymar, mimo że to wokół niego kręci się cała historia, cały czas stoi gdzieś na uboczu. Autor celowo nie skupia się na nim, starając się raczej poświęcić komiks prostym ludziom i ich rozterkom (świetny, komiczny wątek kury zbyt starej by znosić jajka). Co więcej, z każdym kolejnym tomem Aymar ujawnia coraz więcej cech negatywnych, skłaniających czytelnika raczej do oceny rycerza jako antybohatera. Już pierwszy tom i szybkie w nim znudzenie się rycerza sprawą murarza posądzonego o morderstwo kazało zastanowić się odbiorcy, czy Aymar na pewno jest postacią pozytywną, żeby nie powiedzieć kryształową, jak nakazywałby stereotyp rycerza. W drugim tomie scenarzysta idzie jeszcze dalej, pokazując, że dla Aymara liczy się tylko jego własna sprawa, nawet pomimo tego, że jako rycerz pozbawiony ziemi, powinien doskonale zrozumieć sytuację młodego Bazylego de Caulx.

Rysunki, podobnie jak w poprzednim albumie, stoją na bardzo wysokim poziomie, mimo że przez niektórych mogą być odbierane jako nieco archaiczne. Hermann, podobnie jak w warstwie fabularnej, tak i w graficznej stawia na autentyczność, pozbawiając swoich bohaterów nadludzkich cech. W przeciwieństwie do innych serii frankofońskich, tutaj czytelnik rzadko kiedy ma okazję podziwiać pięknych, umięśnionych rycerzy. Aymar, nie dość że nikczemnej postury, jest w dodatku, nie bójmy się tego słowa, dość szpetny. Co złe dla niego, komiksowi wychodzi tylko na dobre. Jedyna zmianą wobec tomu pierwszego, w dodatku in plus, są kolory. Fraymond, odpowiedzialny za tę część, „wygładził” nieco paletę, dzięki czemu barwy są zdecydowanie mniej krzykliwe.

Drugi tom „Wież Bois-Maury” potwierdza jedynie to, o czym mówiło się już podczas publikacji (a nawet przed nią) pierwszej części przygód rycerza Aymara. Jest to zdecydowanie jedna z ciekawszych serii tego roku, zapewniająca rozrywkę na wysokim poziomie, godna polecenia każdemu, nie tylko fanom francuskojęzycznych komiksów.

Opublikowano:



Wieże Bois-Maury #02: Heloiza de Montgri

Wieże Bois-Maury #02: Heloiza de Montgri

Scenariusz: Hermann
Rysunki: Hermann
Kolor: Fraymond
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2013
Seria: Wieże Bois-Maury
Tytuł oryginału: Les Tours de Bois-Maury. Eloïse de Montgri
Rok wydania oryginału: 1985
Wydawca oryginału: Glénat
Tłumaczenie: Grzegorz Przewłocki
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 215 x 285 mm
Stron: 48
Cena: 38,00 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe
ISBN: 978-83-936849-6-0
WASZA OCENA
7.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Wieże Bois-Maury #2: Heloiza de Montgri Wieże Bois-Maury #2: Heloiza de Montgri Wieże Bois-Maury #2: Heloiza de Montgri

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-