baner

Recenzja

7 miliardów igieł #2

Karol Sus recenzuje 7 miliardów igieł #2
5/10
7 miliardów igieł #2
5/10
JPF idzie za ciosem, publikując kolejne tomy wchodzące w skład serii Mega Manga (a zapowiedziane tomy każą spodziewać się naprawdę mocnych tytułów). Przed czytelnikami kontynuacja i zarazem ostatni tom mangi autorstwa Nabuaki Tadano „7 miliardów igieł”.

Hikaru w drugim tomie mangi nie jest już tym samym odludkiem, którego czytelnicy poznali w części pierwszej. Bohaterka zaprzyjaźniwszy się z koleżankami z klasy, a także z nadistotami tymczasowo zamieszkującymi jej ciało, ma okazję pomóc innej dziewczynie. Chika wydaje się być do złudzenia podobna do Hikaru sprzed przemiany w duszę towarzystwa. Oprócz jednej cechy. O ile główna bohaterka niespecjalnie przejmowała się opiniami innych, o tyle Chika bardzo chciałaby znaleźć przyjaciół. Niestety, uczennica jest obiektem żartów i plotek, co tylko dodatkowo popycha ją ku samotności. Dziewczyna nie zdaje sobie jednak sprawy, że już niedługo od niej zależeć będą losy życia na Ziemi. Zapoczątkowany proces megaewolucji, który ma doprowadzić do wzniesienia zamieszkujące planetę organizmy na wyższy stopień rozwoju, kontrolowany jest przez przybysza z kosmosu, Regulatora. Chika jako przedstawiciel ludzkości zostaje uwięziona przez tajemniczą istotę, stając tym samym w szranki z innymi organizmami o przyszłe panowanie nad Ziemią. Hikaru wraz z przyjaciółką Nao za wszelką cenę próbują przywrócić stary porządek świata, co wcale nie będzie należało do prostych zadań.

W porównaniu do pierwszego tomu, kontynuacja przygód Hikaru wypada blado. Motorem napędowym mangi sprawiającym, że „7 miliardów igieł” czytało się z zaciekawieniem, była postać głównej bohaterki, stojącej na uboczu i zamkniętej w sobie samotnicy. Wplatane w poprzednie opowieści wątki rozbudowujące tę postać, chociażby takie jak historia jej ojca, dodawały jej kolorytu. Niestety, historia zaprezentowana w tomie drugim usuwa Hikaru na drugi plan, nie oferując żadnej ciekawie skonstruowanej postaci w zamian. Powoduje to, że opowieść jest płytka i w gruncie rzeczy mało ciekawa. W dodatku dość naiwnie zakończona, gdzie widać, że autor zapętlił się w wątkach, nie bardzo wiedząc, jak z nich wybrnąć.

Rysunki Nabuaki Tadano ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Opowieść przedstawiona w drugim tomie pełna jest dziwacznych hybryd międzygatunkowych, oddanych przez rysownika z niemałą dbałością o szczegóły, a mnie przywodzącą na myśl zaskakujące rysunki Junji Ito (choćby ryby na mechanicznych odnóżach z „Gyo”) Szkoda jedynie, że kadry są często nadmiernie wypełnione przez bezsensowne w większości wypadków onomatopeje („Deszcz”, „Drętw”).

Drugi tom „7 miliardów igieł”, choć zdecydowanie słabszy od poprzedniego, może zadowolić wielbicieli mang osadzonych w konwencji science fiction. Dla mnie jednak to za mało, zwłaszcza, że po poprzednim tomie można było spodziewać się znacznie więcej. Niezdecydowanym radzę poczekać na „Było ich jedenaścioro” Moto Hagio, co do której mam wysokie oczekiwania. Zwłaszcza, że w „Klanie Poe” autorka pokazała, że potrafi budować ciekawe historie, niekoniecznie bazujące na tanich chwytach.

Opublikowano:



7 miliardów igieł #2

7 miliardów igieł #2

Scenariusz: Nobuaki Tadano
Rysunki: Nobuaki Tadano
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2013
Seria: 7 miliardów igieł, Mega Manga
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 370
Cena: 44,99 zł
Wydawnictwo: JPF
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-