Recenzja

Asteriks #13: Asteriks i kociołek

Karol Wiśniewski recenzuje Asteriks #13: Asteriks i kociołek

Do wioski, w której mieszkają bohaterscy Galowie, przybywa wcale nie taki bohaterski wódz Amoralfiks ze swą świtą. Prosi o pomoc w ukryciu kociołka pełnego sestercji przed rzymskimi poborcami podatkowymi, wiedząc że z racji posiadania magicznego napoju wioska Asteriksa jest strefą wolną od podatków. Wódz Asparanoiks zgadza się pomóc, bądź co bądź, rodakowi, a bezpieczeństwo funduszy powierza Asteriksowi. Ten już następnego ranka ze zgrozą odkrywa, że pieniądze zostały skradzione. By móc je odzyskać, a wraz z nimi honor swój i wioski, wyrusza wraz z Obeliksem poza wioskę, by za wszelką cenę napełnić kociołek.

Umówmy się, że w epoce Goscinny-Uderzo "Asteriks" nie miał słabych występów (acz zastanowiłbym się nad pierwszym albumem). Stąd wniosek, że wszystkie odcinki prezentują mniej więcej równy poziom. Są jednak albumy równe i równiejsze, a każdy z nich wyróżnia coś innego. "Kociołek" odstaje od reszty tym, że... jest właśnie lekko na opak. Piraci próbują uczciwie zarabiać na życie (a ich statek nie tonie!), Rzymianie biją się między sobą, zaś tematem albumu nie jest wielka podróż i przygoda, ale sprawa bardzo przyziemna: pieniądze. No i Asteriks. Nie dość, że na początku komiksu daje ciała, to jeszcze zupełnie nie odnajduje się w realiach życia poza wioską.

Niektórym może to nie przypaść do gustu, ale oddech od takiego „idealnego” Asteriksa to strzał w dziesiątkę, co czyni "Kociołek" jednym z moich ulubionych komiksów z serii. Przyznaję, że album może się spodobać bardziej starszym czytelnikom. Ci młodsi mogą nie do końca zrozumieć, czemu lubimy się śmiać z "nowoczesnych" artystów oraz z nieszczęść przytrafiających się poborcom podatkowych. Goscinny w przezabawnych epizodach mistrzowsko przedstawia skutki braku pieniędzy oraz "kombinacje" w celu ich zdobycia (czyżby odezwała się w nim polska krew?), jednocześnie kierując opowieść w stronę doroślejszej satyry. Ciut gorzkiej dodam, gdyż jeśli całą rzecz przemyśleć, to okazuje się, że niezależnie od strony barykady, łączy nas jedno: konieczność zarabiania pieniędzy.

Co by tu napisać o stronie graficznej, by nie było samych superlatyw? Cóż, uważam że w „Kociołku” Uderzo nie osiągnął jeszcze szczytów swego warsztatu, ale znajdował się dosłownie o krok przed nimi – a i tak 99% konkurencji pozostawiał daleko w tyle. Sceny w Condate zasługują na co najmniej kilkakrotne przeczytanie, tak by można było wychwycić szczegóły z drugiego planu. Niemało frajdy sprawia odkrycie, co robi żołnierz rzymski na targu lub odnalezienie podobizn autorów pośród publiczności oglądającej przedstawienie. Całość prezentuje się doskonale, zwłaszcza w nowej kolorystyce.

Jeśli pomyślimy chwilę o fabule komiksu, to wychodzi na to, że czytając "Asteriksa i kociołek" nie sposób nie pomyśleć o późniejszym "Obeliksie i Spółce". W nim to śmialiśmy się z wyolbrzymionej żądzy pieniądza u innych. Natomiast w "Kociołku" śmiejemy się z samych siebie, z tego co jesteśmy w stanie zrobić, by tylko móc mieć co włożyć do kociołka, tfu, do garnka. Gwoli ścisłości, równie często, a może nawet i częściej śmiejemy się z tych, którzy gotówki mają w nadmiarze, a pieniędzy potrzebują, by móc zgromadzić jeszcze więcej pieniędzy. I właśnie "Asteriks i kociołek" daje nam cały zestaw dobrych porad odnośnie ich kumulacji: trzeba tylko uważać na naciągaczy, ukrywać dochody przed urzędem skarbowym, mieć ograniczone zaufanie do banków, nie podążać za modą (nawet kulturalną), kupować wszystko w promocji oraz nie uprawiać hazardu. I nie wylewać dobrej zupy cebulowej z kociołka. Mając to w pamięci, cieszę się i obawiam zarazem, że "Asteriks i kociołek" pozostanie aktualny i za kilkaset lat.

Opublikowano: 2013-10-28

Asteriks #13: Asteriks i kociołek

Scenariusz: Rene Goscinny
Rysunki: Albert Uderzo
Wydanie: III
Data wydania: Listopad 2011
Seria: Asteriks
Tłumaczenie: Jolanta Sztuczyńska
Druk: kolor, offset
Oprawa: miękka
Format: 215 x 290 mm
Stron: 48
Cena: 19,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-4720-8

WASZA OCENA

Brak głosów...

TWOJA OCENA

Zagłosuj!