baner

Recenzja

Teczka

Paweł Panic recenzuje Teczka
Wyobraź sobie, drogi czytelniku, że stoisz na peronie, a twój pociąg właśnie zwiększył swoje opóźnienie. Z braku lepszej rozrywki zaczynasz przysłuchiwać się rozmowie toczonej pomiędzy mężczyzną w staromodnym ubraniu a kobietą w okularach. Zwykła gadka dla zabicia czasu przeistacza się w coś więcej, co zaczyna cię niesamowicie fascynować. I pomyśleć, że mogłeś stanąć parę kroków dalej lub zająć się czymś innym i ominęłoby cię takie... widowisko? Nie, to złe słowo. Spektakl. Tak, to określenie zdecydowanie lepiej pasuje do sceny, której jesteś świadkiem.

„Teczka” to kameralna opowieść zaprezentowana zaledwie na jedenastu stronach. Jest ona zapisem rozmowy pomiędzy Chrisem a Sam. Ta dwójka pewnie nigdy by się do siebie nie odezwała, gdyby nie opóźnienie pociągu. On jest typem faceta z innej epoki, przynajmniej tak można wnioskować z jego wyglądu. Płaszcz, kapelusz, aktówka – wszystkie te elementy bardziej pasują do bohatera komiksów Willa Eisnera niż współczesnego Australijczyka. O niej zdecydowanie trudniej coś powiedzieć. Wygląda na atrakcyjną kobietę, ale w żaden sposób nie stara się tej atrakcyjności podkreślać, chowając się pod grubą kurtką i czapeczką z daszkiem. Można powiedzieć, że tę dwójkę więcej dzieli niż łączy, a jednak znajdują wspólny język i ze zwykłej uwagi na temat spóźniającego się pociągu przechodzą do znacznie poważniejszego tematu. W pewnym momencie można nawet odnieść wrażenie, że znają się znacznie dłużej niż te kilka minut, które trwa ich konwersacja.

Punktem zwrotnym historii jest pojawienie się na peronie tajemniczej teczki. Uwaga Sam na jej temat zasiewa w bohaterach ziarno niepewności. Nikt z nich początkowo tego głośno nie mówi, ale oboje zaczynają podejrzewać, że mogą mieć do czynienia z celowo pozostawioną bombą. Scenarzysta, Tom Taylor, doskonale pokazał mechanizm rodzenia się paranoi. Wystarczy niewielka sugestia, nawet w formie żartu, aby w ludzkiej głowie pojawiła się myśl, której już nie da się pozbyć. Para bohaterów wstydzi się tej myśli, ale jest ona silniejsza niż ryzyko ośmieszenia się i w pewnym momencie zaczyna decydować o ich poczynaniach. Sam, im więcej wątpliwości pojawia się w jej głowie, tym bardziej stara się załagodzić sytuację. Tymczasem Chris dosyć łatwo poddaje się podświadomym obawom i bez większych oporów pozwala im się uzewnętrznić. Na jakąkolwiek reakcję ze strony bohaterów tej opowieści przyjdzie jednak poczekać do przedostatniej strony, kiedy zapis ich rozmowy ustąpi miejsca kilku dynamiczniejszym kadrom. Aby za dużo nie zdradzać, wystarczy wspomnieć, że ta historia mogła się skończyć w różny sposób. Tom Taylor wybrał najlepszy z możliwych, będący doskonałą puentą sytuacji, której czytelnik był świadkiem na wcześniejszych stronach.

O klasie „Teczki” świadczy nie tylko doskonała historia, ale też ilustracje. Realistyczna kreska, która na pierwszy rzut oka przypomina rysunki z amerykańskich komiksów superbohaterskich, w przegadanej historii sprawdza się nie mniej dobrze niż w tytułach ze wspomnianego kręgu. Zresztą, patrząc na kadry autorstwa Colina Wilsona, momentami pojawia się myśl, że zaraz wpadnie na peron Spider-Man, pochwyci przedmiot będący sprawcą całego zamieszania i rozpocznie tym samym kolejną ze swoich przygód. Nic takiego jednak nie ma miejsca, więc czytelnik może cieszyć oczy talentem Wilsona, wpatrując się jedynie w znajome twarze i dworcowe otoczenie.

„Teczka” dowodzi, że nawet na kilkunastu stronach można stworzyć opowieść, która po szybkiej lekturze pozostawi równie niezatarte wrażenia, co czytany długimi godzinami opasły tom jakieś powieści graficznej. Dla tych, którzy oczekują jednak nieco większej dawki słowa pisanego, polski edytor dorzucił wypowiedzi autorów i pierwotnego wydawcy komiksu. Dowiedzieć się z nich można m.in. dlaczego „Teczka” nasuwa skojarzenia ze sztuką teatralną i co z omawianym komiksem mają wspólnego „Gwiezdne Wojny”. Drogi czytelniku, nie żałuj zatem tych ośmiu złotych i kup jeden z lepszych komiksów bieżącego roku. Satysfakcję z lektury masz gwarantowaną, a przy okazji możesz zabić czas, np. czekając na opóźniony pociąg...

Opublikowano:



Teczka

Teczka

Scenariusz: Tom Taylor
Rysunki: Colin Wilson
Okładka: Justin Randall
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2013
Tytuł oryginału: The Example
Rok wydania oryginału: 2009
Wydawca oryginału: Gestalt Comics
Tłumaczenie: Grzegorz Ciecieląg
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: 261x170 mm
Stron: 20
Cena: 8,00 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe
ISBN: 978-83-936849-1-5
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Teczka Teczka Teczka

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-