baner

Recenzja

Usagi Yojimbo. Ronin

Łukasz Chmielewski recenzuje Usagi Yojimbo #01: Ronin
7/10
Usagi Yojimbo. Ronin
7/10
„Nazywają mnie Miyamoto Usagi” - mówi królik, uchylając słomkowy kapelusz. Ten królik jest roninem, czyli samurajem bez pana i żyje w XVII wiecznej Japonii. Oczywiście jest też szlachetnym i prawym mistrzem miecza, który pakuje się w różne tarapaty. W podobny sposób Usagi przedstawi się jeszcze wielokrotnie (w Polsce wydano już 25 tomów z jego przygodami), a jego imię będzie zapowiedzią i gwarantem dobrej rozrywki – tak jak słynna fraza Jamesa Bonda.

Stan Sakai stworzył zoomorficznego japońskiego wojownika w 1984 roku. Pomysł na serię był prosty. Takie są najlepsze. Sakai zaczerpnął z japońskiej tradycji, trawestując legendy i podania o samurajach, a także fakty historyczne. Swojego bohatera wzorował na Miyamoto Musashim, twórcy walki dwoma mieczami z przełomu XVI i XVII wieku. W komiksie można znaleźć także inspiracje filmami samurajskimi Akiro Kurosawy. Solidne umocowanie w historii i tradycji Japonii Sakai połączył z otwartą formułą, każąc głównemu bohaterowi być wędrownym wojownikiem. Okazji do walki, także z demonami, na pewno nie zabraknie. Tak pomyślaną serię można ciągnąć w nieskończoność, zwłaszcza jeśli wymyśliło się fajnych i przekonujących bohaterów drugoplanowych i nadrzędną intrygę. A Sakai zrobił to.

Trafionym pomysłem jest także zoomorfizacja głównym bohaterów. Królik, nosorożec czy pies świetnie sprawdzają się jako głowni bohaterowie. Są oczywiście humanoidalni. Nie są jednak ludźmi. Dzięki temu świat nie jest dosłowny, ale ciągle jest na poważnie. Ten dystans pozwala zachować jednocześnie pewną umowność i prawdziwość świata.

Kreska Stana Sakaiego jest bardzo sprawna i efektowna. Autor świetnie opowiada obrazem, dynamicznie kadruje i potrafi rewelacyjnie oddać mimiką i mową ciała emocje swoich bohaterów. Rysunki Sakaiego najzwyczajniej też dobrze się ogląda, bo są po prostu ładne. Grafika to połowa sukcesu tego komiksu. Porównanie pierwszego i 25. tomu pokazuje, że koncepcja i stylistyka nieco się zmieniły. Początkowo Usagi miał pełniejszą i bardziej króliczą twarz. Niektórzy bohaterowie tła przypominali czasem nieco postacie z kreskówek Disneya. Z czasem królicze cechy głównego bohatera zostały zatarte, ale dalej od razu widać, co to za zwierzak.

Egmont ruszył teraz ze wznowieniami przygód Usagiego. „Ronin” to właśnie początek drogi królika z mieczami. Kto nie czytał, ma świetną okazję nadrobić zaległości. A warto, bo to jedna z najlepszych serii, jakie ukazują się w Polsce.

Opublikowano:



Usagi Yojimbo #01: Ronin

Usagi Yojimbo #01: Ronin

Scenariusz: Stan Sakai
Rysunki: Stan Sakai
Wydanie: II
Data wydania: Maj 2012
Seria: Usagi Yojimbo
Tytuł oryginału: Usagi Yojimbo Book One: The Ronin
Wydawca oryginału: Fantagraphics Books
Tłumaczenie: Jarosław Rybski
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: 13x20 cm
Stron: 152
Cena: 35,0 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-4783-3
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Usagi Yojimbo. Ronin Usagi Yojimbo. Ronin

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-