baner

Recenzja

Welcome to the N.H.K. #1

Dariusz Hallmann recenzuje Welcome to the N.H.K. #01
Ponad dwadzieścia lat miałem ponad dwadzieścia lat temu. Ale zawsze chętnie korzystam z okazji, żeby dowiedzieć się, jak wygląda życie kolejnych pokoleń dwudziestolatków w globalnej wiosce. Szczególnie zaś przemawiają do mnie szczerość intencji i autentyczność emocji, bijące z różnorakich dokonań artystycznych. Kiedy na przykład widzę zespół Arctic Monkeys na scenie lub oglądam serial „Dziewczyny”, ogarnia mnie przemożne odczucie, że oto doświadczam czegoś istotnego i prawdziwego, co również pozwoli mi lepiej zrozumieć, jacy byliśmy ja i moi rówieśnicy wiele lat temu.

Dlatego też z dużym zainteresowaniem wziąłem się do lektury 1. tomu serii „Welcome to the N.H.K.”, który trafił w moje ręce dzięki uprzejmości wydawnictwa Waneko. Co prawda komiks jest mocno osadzony w realiach japońskiej rzeczywistości, bo opowiada o zjawisku zwanym tam „hikikomori”, dotyczącym ludzi izolujących się od społeczeństwa, ale z drugiej strony problem alienacji nieczęsto daje się złapać w siatkę geograficzną.

Najpierw była powieść pod tym samym tytułem. Potem jej autor, Tatsuhiko Takimoto, napisał scenariusz ośmiotomowej mangi, a rysunki wykonał Kendi Oiwa. Główny bohater, Tatsuhiro Satou - od czterech lat hikikomori - zaczyna mieć problemy finansowe. Chciałby też zmienić swoje życie. Pomagają mu w tym niedawno poznana dziewczyna Misaki Nakahara, poddająca Satou czemuś na kształt psychoterapii, oraz dawny kolega szkolny Kaoru Yamazaki, który wpada na pomysł stworzenia w duecie erotycznej gry komputerowej.

Historia opowiadana jest w sposób przywodzący na myśl stany maniakalno-depresyjne. Żywiołowe, wybuchowe reakcje Satou podszyte są desperacją, a rozbudzana w sobie jakby na siłę energia zdaje się być ostatnią deską ratunku przed stoczeniem się na dno rozpaczy. Oczywiście sporo tutaj efektów komicznych, ale śmiech nierzadko więźnie w gardle. Na niektórych kadrach rysownik nawiązuje do stylistyki undergroundowej, która dobrze oddaje emocjonalne rozchwianie.

Wydanie serii „Welcome to the N.H.K.” - po pierwszym tomie na pewno wartej polecenia - to kolejna odważna decyzja Waneko, ponieważ nie od dziś słyszy się głosy, że mangi dla dojrzałego czytelnika sprzedają się w Polsce słabo. Jednak trzeba też pamiętać, że dorastają kolejne rzesze czytelników, którzy nie tak dawno nie mieli jeszcze dowodu osobistego. Myślę, że to oni są nadzieją na rozwój rynku mangowego w Polsce. W każdym razie najważniejsze, aby zarówno czytelnicy jak i wydawcy słuchali siebie nawzajem oraz wyciągali odpowiednie wnioski. Bo nikt nie jest sam.

Opublikowano:



Welcome to the N.H.K. #01

Welcome to the N.H.K. #01

Scenariusz: Tatsuhiko Takimoto
Rysunki: Kendi Oiwa
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2012
Seria: Welcome to the N.H.K.
Tytuł oryginału: N.H.K. ni Yokoso!
Rok wydania oryginału: 2002
Wydawca oryginału: Kadokawa Shoten
Tłumaczenie: Jan Jonas Świderski
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Cena: 19,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-