baner

Recenzja

Bezdomne wampiry

Łukasz Chmielewski recenzuje Bezdomne wampiry
3/10
Bezdomne wampiry
3/10
Tadeusz Baranowski jest żywą ikoną polskiego komiksu. Nic dziwnego, jeśli stworzyło się Nerwosolka i Entomologię, Bąbelka i Kudłaczka, Diplodoka i Lorda Hokus-Pokus, Orientmena i Eskimosa. Największe sukcesy artysta odnosił jednak w PRL. Nie udało mu się też zaistnieć zagranicą. Mogła o tym zadecydować polskość jego scenariuszy, które subtelniej i abstrakcyjniej obnażały absurdy peerelowskiej rzeczywistości niż filmy i seriale Stanisława Barei. To, co najlepsze w scenariuszach Baranowskiego, jest jednak zbyt hermetyczne i nieczytelne dla zagranicznego odbiorcy. Po 1989 roku było o artyście cicho, aż powrócił z przygodami Słonia Twisti, reklamową jednoplanszówką, która pokazała, jak może wyglądać reklama, ustalając tym samym niedościgniony wzorzec. W końcu Baranowski postanowił wydać cykl pożegnalnych albumów. W międzyczasie ukazywały się jego najróżniejsze archiwalne komiksy.

„Bezdomne wampiry” (BW) to drugi wydany w Polsce album o Szurpie i Burpie. Pierwszym było „O zmroku”, które pierwotnie ukazało się we Francji, a na potrzeby polskiego wydania Baranowski napisał nowe dymki. BW to zbiór krótszych historii, cztery z nich powstały w jeszcze w 1985 roku, trzy zaś w 2009 roku. Graficznie widać różnicę pomiędzy tymi historiami – późniejsze komiksy rysowane są pełniejszą, bardziej miękką kreską, zmienił się także nieco wygląd głównych bohaterów. Patrząc na dowolne plansze z BW, nie ma jednak żadnych wątpliwości, że ich autorem jest Tadeusz Baranowski. Graficznie nie można mieć żadnych zastrzeżeń do komiksu. Problem jest scenariusz.

Nie ma nic gorszego niż nieśmieszny skecz. Baranowski w BW popełnił ich aż siedem. Każda z historii jest słaba. Niby Baranowski potrafi wychwycić te aspekty rzeczywistości, które nadają się do tego, żeby je obnażyć i wyśmiać. Niby wykorzystuje potencjał wampiryzmu i samych postaci. Realizacja jest jednak kompletną porażką. Zupełnie jakby stracił dawny instynkt i pazur. Scenariusze wydają się pisane na siłę, brakuje im polotu, są nudne i często bez pointy. Czytałem te komiksy z zażenowaniem. Z każdą stroną zadawałem sobie pytanie, gdzie jest ten Baranowski, który cofnął krasnala na 36 stronę komiksu, który znalazł niezarastającą drogę dla Entomologii, który znał dowcip o Gąsce Balbince... Ten, kto czytał dwa pożegnalne albumy, wie, że go nie ma. Ten album pokazuje, że Mistrz odszedł dawno temu.


Łukasz Chmielewski

Opublikowano:



Bezdomne wampiry

Bezdomne wampiry

Scenariusz: Tadeusz Baranowski
Rysunki: Tadeusz Baranowski
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2012
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: A4
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-60915-58-5
WASZA OCENA
3.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-