baner

Recenzja

Jednorożec #1 - Ostatnia świątynia Asklepiosa

Łukasz Chmielewski recenzuje Jednorożec #01: Ostatnia Świątynia Asklepiosa
6/10
Jednorożec #1 - Ostatnia świątynia Asklepiosa
6/10
Paryż początku drugiej połowy XVI wieku. Znani medycy giną w tajemniczych okolicznościach. Sprawą zajmuje się Ambroży Pare, królewski chirurg. Za sprawą zagadkowego gobelinu również i jego życie znajduje się w zagrożeniu. W sprawę wplątany jest Watykan i istoty, których istnienie burzy racjonalne spojrzenie na rzeczywistość…

„Ostatnia świątynia Asklepiosa” to pierwsza część nowej serii „Jednorożec” autorstwa Anthony’ego Jean (rysunek) i Mathieu Gabella (scenariusz). Komiks to silnie osadzona w realiach historycznych przygodówka z elementami fantastycznymi.

W pierwszym albumie bardzo dużo się dzieje – miejscami trudno oprzeć się wrażeniu, że zbyt dużo. Dlatego też niektóre partie są przegadane, a tekst wręcz dominuje wizualnie nad rysunkami (vide strona 13, gdzie grafika jest jedynie kolorowym tłem dla dymków). Fabuła jest przeładowana, ale tylko przy pobieżnej lekturze można się zgubić. Przydałoby się więcej oddechu, zwłaszcza że Anthony Jean rysuje bardzo sprawnie, stylowo i efektownie. Aż prosi się, żeby móc bardziej oglądać ten komiks niż go czytać, choć jego kreska nie wybija się specjalnie poza pewien, dość wysoki, standard dla tego typu historii na rynku frankofońskim. Nieco gorzej Jean radzi sobie z kompozycją plansz, na których upycha zbyt dużo kadrów. Standardowe 48 stron, jakie ma ten komiks, to zdecydowanie zbyt mało dla historii, którą na nich zawarto. Efektem tego jest ścisk graficzny i fabularny, na którym komiks dużo traci.

Mimo tych zastrzeżeń pierwszy tom „Jednorożca” należy jednak do tej grupy komiksów, podczas lektury których czytelnik jest rozdarty. Z jednej strony chciałby pooglądać efektowną grafikę, z drugiej jak najszybciej dowiedzieć jak najwięcej. Mimo pewnego przesycenia fabuły Mathieu Gabella napisał wciągająca historię. Pierwszy tom pokazuje jej ogromny potencjał. Intryga została zarysowana, wiele wątków wymaga wyjaśnienia, nie wiadomo, w którą stronę potoczą się wydarzenia.

Pełne zrozumienie wielu wątków czy wręcz poszczególnych dialogów wymaga specjalistycznej wiedzy historycznej. Na szczęście nie jest ona potrzebna, żeby czytać komiks na podstawowym, rozrywkowo-sensacyjnym poziomie. Jednak dołączone do komiksu biogramy występujących w nim postaci historycznych i informacje z zakresu renesansowej medycyny sprawiają, że dopiero po ich przeczytaniu czytelnik może w pełni docenić scenariusz. To wada, bo bez tej wiedzy traci się to, co najlepsze – specyfikę i erudycję „Jednorożca”. „Logikomiks”, który traktuje o logice i Bertrandzie Russellu, także jest przepełniony bardzo trudną treścią, ale zawarto ją w komiksie. Żeby zrozumieć zawiłości prezentowanej tematyki, nie trzeba doczytywać – wystarczy komiks. W „Jednorożcu” komiks niestety nie wystarcza.

Ten komiks wymaga wysiłku. Dobrze jest przed jego lekturą przeczytać dodatki. Mimo wszystko warto podjąć wyzwanie, jakie czytelnikowi rzucają autorzy „Jednorożca”. Jeśli jednak w kolejnych tomach dalej trzeba będzie przymykać oko na niedociągnięcia scenariusza i grafiki, to czytelnik może dokonać cesji kredytu zaufania na inny tytuł.

Łukasz Chmielewski

Opublikowano:



Jednorożec #01: Ostatnia Świątynia Asklepiosa

Jednorożec #01: Ostatnia Świątynia Asklepiosa

Scenariusz: Mathieu Gabella
Rysunki: Anthony Jean
Data wydania: Luty 2012
Seria: Jednorożec
Tytuł oryginału: La Licorne #1: Le dernier temple d'Asclépios
Rok wydania oryginału: 2006
Wydawca oryginału: Delcourt
Druk: kolorowy
Oprawa: twarda
Format: A4
Stron: 48
Cena: 44,0 zł
Wydawnictwo: Taurus Media
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Jednorożec #1 - Ostatnia świątynia Asklepiosa Jednorożec #1 - Ostatnia świątynia Asklepiosa Jednorożec #1 - Ostatnia świątynia Asklepiosa

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-