baner

Recenzja

Asteriks #04: Wyprawa dookoła Galii

Marcin "Dr.Agon" Górski recenzuje Asteriks #04: Wyprawa dookoła Galii
Dlaczego Asteriks, mały ciałem acz wielki sercem i rozumem Gal, stał się ulubieńcem czytelników? Może to z powodu jego licznych przygód? A może to zasługa dowcipu i humoru, zarówno w postaci gierek słownych i świetnie podkreślających sytuację łacińskich sentencji, jak i rysunków, karykaturalnych postaci i małych smaczków. Każdy, komu spodobały się zeszyty z niesamowitymi opowieściami Goscinnego zilustrowanymi kolorowymi rysunkami Uderzo, znalazł tam na pewno coś dla siebie. Ja znalazłem, między innymi w komiksie "Wyprawa dookoła Galii", jednym z pierwszych zeszytów serii.

Opowieść zaczyna się tak, jak zwykle. Utarczki między Galami a Rzymianami, nowo przybyły wysłannik z Rzymu, prefekt Lucjusz Lupus, oraz bolesne przekonanie się, jak silni potrafią być autochtoni. Tym razem dzielni wojacy Juliusza Cezara wpadają na pomysł, by zamiast zniszczyć przeszkadzającą im osadę po prostu ją odizolować i skazać ich na wymarcie. Dzielny Asteriks rzuca jednak wyzwanie wysłannikowi Cezara - jako, że jest Galem, to cały swój kraj objedzie i z każdego zakątka przywiezie lokalne danie, po czym wyprawi wielką ucztę. Rzymianie przyjmują zakład, a my śledzimy poczynania galijskiego dynamic duo, śmiejąc się pod nosem z żartów serwowanych nam przez autorów aż do, jak zawsze, szczęśliwego zakończenia.

Francuzi musieli mieć mnóstwo frajdy z czytania tego albumu, gdyż jest on świetną satyrą, która za cel obrała sobie wyśmianie przywar i wad konkretnych lokalnych społeczności. Daleko im jednak od stereotypowych żabojadów w beretach. Mieszkańcy miasta Rouen nie potrafią udzielić jednoznacznej odpowiedzi, Lutecjanie (obecnie mieszkańcy Paryża) to awanturnicy i buce, ba w jednej z tawern bohaterowie napotykają postacie, które są parodiami bohaterów filmu Marcela Pagnolo "Marius". Te żarty są jednak trochę hermetyczne i polski czytelnik może nie wyłapać wszystkich nawiązań. A szkoda.

Od strony graficznej komiks się nie zmienił, wygląda przepięknie, a rysunki, dzięki nowemu wydaniu, są o wiele bardziej czytelne niż w poprzednich, starych wydaniach. Nowa edycja komiksów może spodobać się zarówno starym czytelnikom, którzy wychowali się na przygodach dzielnych Galów, jak i nowemu pokoleniu, które zaczyna swoją przygodę z tym medium. Ja, człowiek, któremu często doskwiera nostalgia, bawiłem się świetnie, czytając zeszłoroczne wydanie "Wyprawy dookoła Galii", tak samo, jak podczas zapoznawania się z pierwszą edycją serii. To świetny przykład tego, jak łatwą do przyswojenia i kultową postacią jest Asteriks.

Mimo czwartego już wydania komiksu przez Egmont, formuła nic a nic się nie zmieniła. Charakterystyczne rysunki Uderzo, skrywające mniejsze lub większe niespodzianki oraz humor, jakim nas raczy Renee Goscinny, (oraz wiele więcej) składają się na przyjemny odbiór. Wszystkie komiksy trzymają poziom, tak jak omawiana przeze mnie "Wyprawa dookoła Galii". Sposób, w jaki autorzy przedstawiają poszczególne nacje, potrafi rozbawić niejednego czytelnika. Wyolbrzymianie stereotypów do granic absurdu, karykaturalne sylwetki oraz komentarze Obeliksa, to tylko niektóre z przyczyn, dla których lepiej tego komiksu nie czytać publicznie.

Opublikowano:



Asteriks #04: Wyprawa dookoła Galii

Asteriks #04: Wyprawa dookoła Galii

Scenariusz: Rene Goscinny
Rysunki: Albert Uderzo
Wydanie: IV
Data wydania: Czerwiec 2011
Seria: Asteriks
Tłumaczenie: Jarosław Kilian
Druk: kolor, offset
Oprawa: miękka
Format: 215 x 290 mm
Stron: 48
Cena: 19,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
W 2019 roku komiks miał dodruk.
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Asteriks #04: Wyprawa dookoła Galii Asteriks #04: Wyprawa dookoła Galii Asteriks #04: Wyprawa dookoła Galii

Tagi

Asteriks

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-