baner

Recenzja

Dziadek Leon #2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami

Tadeusz Fułek recenzuje Dziadek Leon #2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami
„Dziadek Leon” duetu Chomet/de Crecy był jednym z bardziej charakterystycznych i oryginalnych dzieł na polskim rynku komiksowym ostatnich lat. Popularność zawdzięczał po części powodzeniu, jakie stało się udziałem Chometa po sukcesie jego "Trio z Bellevile", ale jego głównym autetem była wyjątkowa grafika. Absurdalnie karykaturalne rysunki pociągnięte rozmazanymi akwarelami idealnie wpasowywały się w historię Gegego - stłamszonego przez ojca młodzieńca, którego przeraża świat i jakakolwiek odpowiedzialność. Nie może się przystosować, ani nie ma predyspozycji do objęcia planowanego dla niego stanowiska w rodzinnej firmie. Wybawieniem staje się dla niego powrót Dziadka Leona, który podsuwając mu "wyjątkowe papierosy" i dzięki swoistemu poczuciu humoru pobudza go do działania.

Kontynuacja Dziadka Leona, czyli 2 albumy - "Brzydki, biedny i chory", oraz "Módl się za nami" zebrane w jednym wydawnictwie, kontynuują historię Gegego. Porzucony przez rodzinę mieszka razem ze swoją beznogą wybranką serca w małym miasteczku i zarabia na życie teatrzykiem kukiełkowym dla bezrobotnych. Niespodziewanie sielanka kończy się gdy bohater sięga (przypadkowo) po książkę "Poradnik Savoir - Winnera" i postanawia odmienić swoje życie stosując się do porad w niej zawartych. Niestety - szczęścia mu to nie przyniesie, a tym bardziej nie zostanie wymarzonym Winnerem.

Można bez przesady powiedzieć, że drugi i trzeci tom "Dziadka Leona" to ballada o głupcach i naciągaczach. Obserwujemy z jednej strony Gegego, który bezkrytycznie wprowadza w życie zasady idiotycznego poradnika, a z drugiej strony szereg ludzi, którzy wykorzystując jego naiwność, czerpią z tego niemałe pieniądze. Zostanie on przekupiony, okradziony, a na końcu wykorzystany przez nawiedzonego fanatyka religijnego – cały czas trzymając się swojej dziecinnej niewinności. Jednak autorzy nie potępiają go definitywnie - przekonują wręcz, że Gege pozostawiony sam sobie wiódłby spokojne i pokojowe życie. Kryje się pod tym krytyka i satyra na współczesny system społeczny i gospodarczy świata, bezlitośnie wykorzystujący tych najbardziej bezbronnych – każdy z nas czasami jest takim "głupcem", który tylko nie zawsze zdaje sobie sprawę, jak bardzo dał się nabić w przysłowiową butelkę.

O ile Sylvain Chomet stworzył naprawdę oryginalną i przekonywającą historię w pierwszym tomie "Dziadka Leona", to kontynuacja razi niestety wtórnością. "Brzydki, biedny i chory" jest konfrontacją bezmyślnego przewodnika z rzeczywistością, wiodąc nas przez jego kolejne rozdziały. "Módl się za nami" z kolei za bardzo przypomina momentami "Trio z Bellevile" - pocieszna staruszka wyruszająca z misją ratunkową w poszukiwaniu bezmyślnego bohatera? Może zaskakiwać, jeśli ktoś nie zna wyżej wspomnianego filmu. Brak świeżości w całej historii nie obniża jednak wartości tego komiksu - broni się on skutecznie oprawą graficzną autorstwa Nicolasa de Crecy. Bardziej dopracowana i ostrzejsza niż w pierwszym tomie podkreśla idealnie satyryczność scenariusza, nie gubiąc przy tym absurdalnego i surrealistycznego poczucia rzeczywistości i humoru. Operując bardzo ograniczoną paletą akwarelowych, "brudnych" barw, tworzy niesamowicie klimatyczny obraz. Najlepiej wypadają zdecydowanie sceny rozgrywające się w nocym klubie - chaotycznie rozlane na planszy kolory - czerwony i niebieski dobrze oddają zagubienie, które bohater odczuwa w tym miejscu.

Trudno powiedzieć, aby drugi i trzeci tom trylogii "Dziadka Leona" były przejmująco celne, trafne, czy "aktualnie opisujące naszą kondycję". Są za to bardzo sprawnie napisanymi opowieściami, ozdobionymi genialną wręcz oprawą graficzną. Rezygnując z eksperymentatorskich zapędów i operując klasycznym wręcz układem kadrów, de Crecy pokazuje sztukę komiksu doprowadzoną do mistrzostwa.


Opublikowano:



Dziadek Leon #2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami

Dziadek Leon #2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami

Scenariusz: Sylvain Chomet
Rysunki: Nicolas de Crecy
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2009
Seria: Dziadek Leon, Plansze Europy
Tytuł oryginału: Leon la came. Laid, pauvre et malade suivi de priez pour nous
Wydawca oryginału: Casterman
Tłumaczenie: Katarzyna Wójtowicz
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 22 x 29.5
Stron: 200
Cena: 99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-3608-0
Kolekcja "Plansze Europy"
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Dziadek Leon #2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami Dziadek Leon #2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami Dziadek Leon #2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-