baner

Komiks i Okolice

Najlepsze okładki roku 2009

Aleja Komiksu
W zeszłym roku pojawiło się wiele komiksów, które pochwalić się mogły doskonałymi scenariuszami, przepięknymi ilustracjami, a nierzadko i niebanalnymi okładkami. Właśnie na te ostatnie - redakcja Alei Komiksu postanowiła zwrócić swoją uwagę.

Trochę to trwało, bo i dyskusja była żarta (spokojnie, pozbyliśmy się ciał...). Nie obyło się bez sytuacji, w której dwa tytuły okupują jedno miejsce. W końcu jednak udało się wyłonić 10 najlepszych okładek minionego roku. Zgadnijcie, jaki tytuł mógł wygrać w te mroźne dni?



#011. W poszukiwaniu Piotrusia Pana

Ta okładka doskonale pokazuje jak niewiele znaczy człowiek wobec potęgi natury. Poza tym, rysunek Cosey'a udowadnia, że tak klasyczne połączenie jak prostota i biel naprawdę może zachwycić. Bez najmniejszych wątpliwości: okładka roku.

[PKP]







#012. Trzy cienie

Gdyby Mehoffer rysował komiksy, pewnie tak wyglądałby jego "dziwny las". Bardzo sugestywna okładka. Mroczny i groźny las, który zdaje się żyć po to, żeby czynić zło... W oddali, w jasności dwie postacie - ale czy im się udało?

[ljc]









#013. Opowieść rybaka #2: Demon z lodówki

Kwintesencja talentu Irka Koniora, czyli mroczna ryba - przyczajona, demoniczna, pełna złych zamiarów, ale mimo tego sympatyczna. Plus także za nawiązanie do okładki "Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa" Tadeusza Baranowskiego.

[ljc]








#014. Baśnie #5: Cztery pory roku

Jeśli za rok powstanie podobne podsumowanie, to z pewnością pojawią się w nim kolejne tomy "Baśni". Ta seria stanowi najlepszy dowód na to, że okładki są czymś więcej niż tylko opakowaniem.

[PKP]










#015. Łupaszka. 1939 r.

Wszystko od razu widać: żołnierz salutujący złamaną szablą, której ostrze jest we krwi. Bohater, który będzie walczyć do ostatniej kropli krwi: swojej lub wrogów. Do tego świetna kolorystyka: od zimnej i surowej mieszanki zieleni i niebieskiego odcina ciepła czerwień.

[ljc]








#016. Opowieści z hrabstwa Essex

Stateczna i ascetyczna w kwestii kolorów okładka. Rysunek na niej nabiera sensu dopiero po lekturze komiksu, gdy Lemire ukazuje nam wspólne korzenie bohaterów swojej trylogii.


[Damex]









#01#017. Lapinot i marchewki z krainy Patagonii

Prosta, oszczędna a zarazem bardzo intrygująca okładka. Mało kiedy komiksowej okładce udaje się mnie zaintrygować. Tej się udało.

[Ystad]

7. Lucyfer #3: Potępieńcze związki

Kwintesencja Gwiazdy Zarannej - klasa i wyrachowanie, zawartość tomu równie wysmakowana jak okładka.

[Damex]


#018. Baśnie #4: Marsz drewnianych żołnierzyków

Świetny komiks i - co już stało się normą - pieszcząca mile zmysł wzroku okładka Jamesa Jeana.

[Damex]











#01#019. Opowieści Szeherezady

Wydawca napisał, że Toppi uczynił "z każdej planszy tego albumu dzieło sztuki". Jeśli cały komiks potraktować jako zbiór dzieł sztuki, to okładka będzie perłą kolekcji.

[PKP]

9. Wartości rodzinne #2: Małpa na przyjęciu

Nie sposób się nie uśmiechnąć widząc postacie z "Wartości rodzinnych" w rewiowych kreacjach, a do tego ta małpa... któż z nas nie lubi małp w cylindrze?

[Damex]

#0110. Przygody TinTina (cała seria)

Doskonały w swej prostocie pomysł na okładki trójpaków pozwolił na ukrycie mocno już archaicznych okładek oryginałów. Tintin z Milusiem w ruchu (jak na razie na każdym komiksie w innej pozie) dodatkowo mocno okładki ożywiają.

[Ystad]




Opublikowano:



Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-