Recenzja
Kubuś Piekielny
Karol Wiśniewski recenzuje Kubuś Piekielny (integral)Akcja większości historyjek rozgrywa się jeszcze za „rzeczywistości socrealnej”, sportretowanej ze sporą dawką humoru i satyry, którą umiejscowiłbym pomiędzy „Czterdziestolatkiem” a „Alteratywami 4”. Nie popadajmy przy tym w przesadę i nie przyklejajmy autorce łatki kontestatora systemu i bojowniczki o wolność. Z pewnością nie była by z tego zbyt rada, zresztą w samym albumie dość krytycznie wypowiada się o wpisywaniu komiksu w walkę z systemem, mówiąc: „Proszę między bajki włożyć komiksiarskie martyrologie”. W gruncie rzeczy mamy do czynienia z humorystycznym komiksem obyczajowym. Brak w nim zjawisk nadprzyrodzonych i niewyjaśnionych (z wyjątkiem jednej historyjki, no i samego PRL-u), pełno za to sytuacji, z którymi może się utożsamić czytelnik, zwłaszcza wychowany za Polski Ludowej, gdzie samochód i telefon to dobra ogólnie uznawane za luksusowe, a wychowanie pociech wspomagane jest czasem krzykiem i pasem – co w dzisiejszym komiksie dla dzieci byłoby nie do pomyślenia! A mimo to bohaterowie komiksu z uśmiechem podchodzą do zjawisk i warunków, które dla nas byłyby prawdziwą katastrofą. Wszelkie niedobory materialne uzupełniają zaś sporymi nadwyżkami szczęścia i dobrego humoru. Tylko pozazdrościć.
Jakość wydania „Kubusia Piekielnego” wgniata w fotel. Komiks został opublikowany przez fanów dla innych fanów, stąd doskonale trafia w gusta odbiorców. Gdybyśmy mieszkali w USA, to album miałby tytuł „Absolute Kubuś Piekielny”, a gdyby to było DVD - „Kubuś Piekielny - The collectors editon”. Ale przejdźmy do rzeczy. W jednym tomie nie tylko zebrano wszystkie historie z rodziną Piekielnych, ale część z nich przerysowano od nowa, specjalnie dla potrzeb tego wydania. Ponadto dodano jedną nową historyjkę, inną wzbogacono o kolor, w jeszcze innej znalazł się dodatkowy kadr itp. Czyli raj dla fanów Szarloty Pawel, a przecież to „tylko” wersja podstawowa albumu, a nie kolekcjonerska. No i nie doszliśmy jeszcze do dodatków! Otrzymujemy: szczegółową bibliografię serii, opis jej powstawania oraz perypetii wydawniczych, a także wywiad z autorką, która w oddzielnej sekcji opisała niektóre niuanse i absurdy życia codziennego w PRLu. Rzecz bardzo przydatna dla osób nie znających realiów tamtej epoki lub już nie pamiętających z niej zbyt wiele. Nie ma bowiem co ukrywać – album jest przede wszystkim adresowany do odbiorców, którzy lata, a nawet całe wieki temu kupowali „Świat Młodych”. Młodsi czytelnicy komiksów mogą „z definicji” nie być skłonni do przejrzenia komiksu. A szkoda, bo nawet bez otoczki sentymentów „Kubuś Piekielny” autentycznie bawi. Sam widziałem, jak małe dzieci z zainteresowaniem czytają go lub przeglądają ilustracje. Realia się zmieniły, ale rysunki pani Szarloty nie zestarzały ani trochę i nadal wywierają jak najbardziej pozytywne wrażenie. Mam więc nadzieję, że ojcowie pokażą „Kubusia” swoim dzieciom i tak oto wychowa się na nim kolejne pokolenie komiksiarzy.
Opublikowano:
Kubuś Piekielny (integral)
Scenariusz: Szarlota Pawel
Rysunki: Szarlota Pawel
Data wydania: Marzec 2009
Seria: Kubuś Piekielny
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 222 x 295 mm
Stron: 128
Cena: 59 zł
Wydawnictwo: Ongrys
Rysunki: Szarlota Pawel
Data wydania: Marzec 2009
Seria: Kubuś Piekielny
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 222 x 295 mm
Stron: 128
Cena: 59 zł
Wydawnictwo: Ongrys
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Tagi
Kubuś PiekielnyKomentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-