Rzut Okiem

Hellraiser 2

Album, na który składa się sześć opowieści wybranych z trzech tomów „Hellraiser Collected”, otwiera opowieść napisana przez samego Clive’a Barkera, twórcę świata Cenobitów. Jego komiksowa nowelka wyraźnie różni się od pozostałych. Barker wprowadza nowe postacie do kanonu „Hellraisera”, nie ograniczając się przy tym wyłącznie do demonów. Tworzy bowiem przeciwwagę dla nich w postaci bogini Mamme Morte oraz jej ludzkich wybrańców, powołanych do walki z hordami Lewiatana.
Koncept fabularny brzmi całkiem ciekawie, ale niestety gubi w się w nich duch horroru. Owszem, momentami jest przerażająco, krwawo, a kończyny latają w powietrzu. Starcie demonów z siłami „dobra” ma jednak konsekwencje porównywalne z potyczką super-bohaterów z super-złoczyńcami – tak naprawdę nikomu krzywda się nie dzieje. Nawet zakończenie pompatycznie zapowiada sequel. Zupełnie jakbym czytał jakąś mutację X-menów.

Pozostałe opowieści są krótkimi nowelkami i nie mając problemu ciągłości fabularnej koncentrują się na sposobach w jakie piekło pozyskuje kolejne dusze. Rysownicy starają się w nich podkreślić grozę obcowania z Cenobitami poprzez rozmaite eksperymenty w w warstwie rysunkowej. Są też dwie krótkie nowelki rysowane w bardziej tradycyjnym stylu i straszą one nawet lepiej niż te z „nowoczesną” oprawą. Obydwie napisał Sholly Fisch, który rozumie, że straszniejsze od tego co widzimy jest to czego naszym oczom nie pokazano.

„Hellraiser #2” to komiks dobrze narysowany i przyzwoicie napisany, co razem składa się na ocenę lekko powyżej przeciętnej. Oczywiście dla czcicieli Cenobitów to pozycja obowiązkowa, a myślę że i fani horroru nie przejmą się moim marudzeniem i nie zawiodą się na zawartości albumu. Jednak wysoka cena komiksu przy niezbyt wybitnej zawartości może odstraszyć „zwyczajnych” czytelników. Zwłaszcza, że w ofercie tego samego wydawcy znajdują się albumy o niebo lepsze.

Opublikowano: 2009-01-30