baner

Rzut Okiem

Jeż Jerzy: In vitro

Karol Wiśniewski
7/10
Jeż Jerzy: In vitro
7/10
„Fajny ten Jeż” – pomyślałem czytając „In vitro”. Zaskakujące, gdyż wcześniej nie miałem do kolczastego bohatera ani serca, ani cierpliwości. Przeczytałem sporo shortów z Jeżem Jerzym w roli głównej i nie rozumiałem co takiego ludzie w nim widzą - ludzie z kolei nie rozumieli czemu ja nie widzę w nim tego, co według nich jest fajne. Stan ten trwał przez ładnych kilka lat, aż do momentu, gdy przeczytałem składające się z dwóch dłuższych opowieści "In vitro".

Mówiąc wprost – spodobało mi się, i to bardzo. Album pełen jest niezłego humoru (może czasem zbyt dosadnego) i trafnych obserwacji naszego wspaniałego społeczeństwa. Autorzy nie oszczędzają nikogo, śmiejąc się zarówno z pewnych polityków (my już dobrze wiemy których), jak i z siebie samych.
Znakomicie czują język i formę komiksu - zresztą są w tym biznesie już drugą dekadę i wiedzą także jak trafić do wybrednej i szerszej (niekiedy w pasie) publiki. Dzięki temu nieźle ubawią się również i ci, którzy „literatury obrazkowej” zwykle nie czytują. „Jeż Jerzy” to jeden z tych komiksów, których czytanie jest tolerowane w dość szerokich kręgach – a te z pewnością powiększą się wraz z premierą filmu animowanego.

Dodatki. Ja lubię dodatki i to bardzo. Za każdym razem gdy kupuję jakieś DVD wybieram wersję z jak największa ich ilością, o ile stan portfela na to pozwala. A że trend ten przenosi się także na komiksy, to tym bardziej jestem kontent. „In vitro” ma jednak niespecjalnie powalające „bonusy”. Cała idea wznowienia komiksu kręci się wokół promocji nadchodzącej pełnometrażówki z J.J., co niestety objęło również albumowe dodatki.
Otrzymujemy bowiem nieco storyboardów i kadrów z filmu, które i tak pewnie ujrzymy wkrótce jako materiały prasowe, bez potrzeby kupowania komiksu czy pójścia do kina. Do tego artykuł i wywiad (trochę o Jeżu, ale bardziej o nadchodzącej ekranizacji), który ukazał się wcześniej w innym czasopiśmie. Niezbyt popularnym co prawda, ale i tak lepsze wrażenie by sprawiły teksty stworzone ekskluzywnie na potrzeby albumu.

Całość ratuje fajna i pomysłowa wykonana przez kilku autorów (m.in. Kochański i Ciszak) galeria. To jednak za mało, zwłaszcza że poprzednie wydanie „In vitro” nadal można bez problemu kupić i to za sporo mniejsze pieniądze, acz bez dodatków i twardej oprawy.

Bardzo fajny komiks, mocno średnie dodatki. Fani i tak kupią, ale nie każdy przecież jest fanem Jeża Jerzego. Choć po lekturze „In Vitro” powoli zaczynam się nim stawać.

Opublikowano:



Jeż Jerzy #6: In vitro

Jeż Jerzy #6: In vitro

Scenariusz: Rafał Skarżycki
Rysunki: Tomasz Lew Leśniak
Wydanie: II poszerzone
Data wydania: Październik 2008
Seria: Jeż Jerzy
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 22 x 29,5 cm
Stron: 72
Cena: 39,00
Wydawnictwo: Egmont
Dodano 16 stron bonusów, względem poprzedniego wydania.
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Jeż Jerzy: In vitro Jeż Jerzy: In vitro Jeż Jerzy: In vitro

Tagi

Jeż Jerzy

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

vision2001 -

Jeża Jerzego zacząłem zbierać od twardookładkowych wznowień (wcześniejsze wydania były na offsecie i komiks wypadał blado - kolory były wg mnie rozmyte, nieostre). Niestety - IN VITRO to najsłabszy odcinek (twardookładkowego wydania). Pierwsza historia pozostawia ostry niedostyt - wg mnie buduje napięcie, ucina się a następnie nie ma żadnego konkretnego zakończenia historii.