baner

Recenzja

Y: ostatni z mężczyzn #1: Zaraza

Paweł Panic, Karol Wiśniewski recenzuje Y: Ostatni z mężczyzn #1: Zaraza

Jeśli myślałeś o zawodzie scenarzysty i chcesz wiedzieć jak napisać znakomitą serię komiksową, to sięgnij po pierwszy tom „Y: Ostatni z Mężczyzn”. Brian K. Vaughan stworzył niemalże wzorcową fabułę. Komiks ma świetnie napisany początek: pierwszy rozdział doskonale wprowadza nas w tzw. „who is who”, a następnie umiejętnie się kończy, zmuszając nas do przeczytania następnego, który otwiera kolejne intrygujące wątki. Przede wszystkim jednak stawia dwa niezwykle intrygujące pytania: „dlaczego mężczyźni wyginęli?” oraz „dlaczego Yoryk przeżył?”.

Scenarzysta oczywiście nie może wyjaśniać wszystkiego na samym początku opowieści. Zamiast tego podsuwa nam kilka możliwych odpowiedzi, mistrzowsko nakłaniając nas do zakupu następnych tomów serii. Cóż, nie mam do niego pretensji, gdyż „Y...” to po prostu świetny komiks. Znakomicie napisany, z dobrymi rysunkami, które doskonale współgrają z fabułą, nie próbując przy tym jej zdominować. Widać, że rysowniczka również ma pewne pojęcie o komiksowym biznesie.

Bardzo się cieszę, że seria ta zawitała do Polski, do tego ładnie wydana i w przyzwoitej cenie. Początkowo jednak zaskoczyła mnie ilość przypisów. Co prawda, część z nich uratowała mnie od konieczności podźwignięcia się i udania się w kierunku półki ze słownikami. Jednakże treść większości z nich wydała mi zbyt oczywista dla odbiorców komiksów, ludzi oczytanych i inteligentnych (a przynajmniej uważających się za takich). Gdy jednak ostatnio przeglądałem dość wiekowe już albumy stojące na mojej półce, przypomniała mi się pewna mądrość ludowa: komiks nie jest artykułem jednorazowego użytku. Pozycje wydane dzisiaj będą czytywane również i za kilkadziesiąt lat. Dotyczy to również polskiego wydania „Y...” - nadużyte dzisiaj w nim przypisy, będą bardzo pomocne dla przyszłych pokoleń komiksiarzy. A jestem pewien, że album ten doskonale zniesie próbę czasu.

Podsumowując, uważam „Zarazę” za świetny komiks i czekam na następne części. Jeśli zdołają one utrzymać wysoki poziom pierwszego tomu, to z pewnością zagoszczą na stałe na mojej półce z komiksami.

Karol Wiśniewski

Opublikowano:

Strona
<<   2 z 2



Y: Ostatni z mężczyzn #1: Zaraza

Y: Ostatni z mężczyzn #1: Zaraza

Scenariusz: Brian K. Vaughan
Rysunki: Pia Guerra
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2008
Seria: Y: Ostatni z mężczyzn
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski
Druk: kolor, offset
Format: 17 x 26 cm
Stron: 128
Cena: 29,90 PLN
Wydawnictwo: Manzoku
WASZA OCENA
7.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
7 /10
Zagłosuj!

Galerie

Y: ostatni z mężczyzn #1: Zaraza Y: ostatni z mężczyzn #1: Zaraza Y: ostatni z mężczyzn #1: Zaraza

Tagi

Manzoku Y

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

megadeath -

bardzo podobne wrażenia, chociaż akurat Żywe Trupy jakoś inaczej mi się czytało. Natomiast nie zgodzę w 2 kwestiach:
1) rysunki - wg mnie idealnie pasują do stworzonej przez Vaughana historii: proste, realistyczne, wręcz ubogie, tak jak wykreowany przez niego, zubożony o facetów, świat. W dodatku Guerra świetnie kadruje, filmowo, nie dziwne więc, że i adaptacji kinowej ma się toto doczekać.

2) przypisy - wiele z nich wywołało uśmiech na mojej twarzy, ale uśmiechałem się do przedwczoraj czy jakoś tak. Na C+ puszczali pierwszą część Obcego w wersji director's cut. Pytam swojej kobiety (24 lata!) - "oglądasz ze mną Obcego"? A ona: "A o czym to?". W życiu nie słyszała o tym filmie. Oczytane dziewczę, studia, języki, itd. A o Obcym nie wie nic. Wniosek? Po Y sięgną być może ludzie o zupełnie innych zainteresowaniach niż mają przeciętni komiksiarze. Dla nich przypisy w Y będą zbawieniem.

Generalnie komiks dla dorosłych, ale jak 16-latek sięgnie to też się nie zgorszy (hłe hłe) mimo faków i biczy które sypią się zewsząd. Wiem, bo moi kuzyni czytali :)

belzebub -

no i nie dziwne, że w głosowaniu na Gildii

http://www.forum.gildia.pl/index.php/to ... #msg990520

Y znokautował konkurencję. Jak widać, ludziska mają swoją opinię i komiks im podszedł. Oby tylko Manzoku puściło jak najszybciej tom 2....

Burps -

ja czekam prawie tak jak czekałem na każdy następny tom Kaznodzieji!