baner

Recenzja

Przyjemność dla całej rodziny (Kid Paddle, Titeuf, Lou)

Łukasz Chmielewski recenzuje Kid Paddle #05: Nazywam się Paddle, Kid Paddle
8/10
Przyjemność dla całej rodziny (Kid Paddle, Titeuf, Lou)
8/10
Kid Paddle, Titeuf i Lou to bohaterowie trzech nowych serii komiksowych wydawnictwa Egmont kierowanych do dzieci. Dwa pierwsze komiksy to już klasyka gatunku obecna na rynku od ponad 10 lat. Komiks o Lou, małej i uroczej blondynce, która nie jest jednak aniołkiem, ukazuje się od trzech lat i został nagrodzony na festiwalu w Angouleme. Bohaterów tych trzech serii łączy to, że podobnie jak filmy o Shreku lub komiksy o Asteriksie i Obeliksie świetnie będą bawić zarówno dzieci jak i dorosłych. To cecha najlepszych komiksów z tej półki.

Najlepiej z całej trójki wypada komiks Midama traktujący o przygodach kochającego gry komputerowe Kida Paddle. Oryginalna i stylowa kreska Midama jest świetna, scenariusz zaś bezpretensjonalny, zabawny i mądry. Swobodnie mogą czytać go dorośli. Pod maską niezobowiązującej zabawy kryją się trafne spostrzeżenia, pokazujące czasem smutną prawdę o rzeczywistości i relacjach dziecko - dorosły. Autor obnaża także bezlitośnie absurdy dorosłego świata. Komiks Midama to w mojej opinii niemalże ta sama klasa co komiksy o Asteriksie.

Całkiem nieźle wypada także najmniej znany z całej trójki „Lou! Codziennik” – komiks Juliena Neela. Podobnie jak w przypadku Midama bardzo dobry jest scenariusz, który ciekawie i zabawnie przedstawia mechanizmy relacji międzyludzkich. Nieco słabiej zaś wypadają rysunki, które są na moje oko zbyt słodkie, ale warsztatowo Neelowi nic zarzucić nie można. Ten komiks też może za kilka lat stać się klasykiem gatunku.

Najgorzej z całej trójki komiksów dla dzieci wypada „Cześć okrutny świecie” – album o przygodach Titeufa autorstwa Zepa. Zarówno graficznie jak i scenariuszowo odbieram ten tytuł jako po prostu wulgarny. Żarty są w dużej mierze prymitywne i niestety dające zły przykład. Kid Paddle i Lou są oczywiście urwisami, ale sympatycznymi. Titeufa trudno zaś lubić, bo to jeden z tych, z którymi rodzice nie pozwalają się bawić swoim dzieciom. Ten komiks śmiało można sobie darować, za to dwa wcześniejsze zaś na pewno warto przeczytać.

Kid Paddle – nazywam się Paddle, Midam, Egmont 2007: ocena 9

Lou! Codziennik, Julien Neel, Egmont 2007: ocena 8

Titeuf – Witaj okrutny świecie, Zep, Egmont 2007: ocena 5


Opublikowano:



Kid Paddle #05: Nazywam się Paddle, Kid Paddle

Kid Paddle #05: Nazywam się Paddle, Kid Paddle

Scenariusz: Midam
Rysunki: Midam
Kolor: Angele
Wydanie: I
Data wydania: Grudzień 2007
Seria: Kid Paddle, Klub Kawalarzy
Tytuł oryginału: Paddle... My name is Kid Paddle
Rok wydania oryginału: 2002
Wydawca oryginału: Dupuis
Tłumaczenie: Elżbieta Dybcio-Wojciechowska
Druk: kolor, offset
Oprawa: miękka
Format: 16,5 x 22,2 cm
Stron: 48
Cena: 9,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Tagi

Kid Paddle Lou Titeuf

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Fomoraig -

Wszystkie trzy serie zbierałem i wszystkie trzy podobały mi się podobnie jak recenzentowi. Titeuf był najsłabszy z całej trójki ale równie fajnie się go czytało. Szkoda wielka, że Egmont zawiesza serię... jak mam teraz czytac Lou.. kupując Witche... :/ Paddla najbardziej szkoda bo to jest gigant imo :)

cancel -

Odnoszę wrażenie, że Egmont nawalił w kwestii dystrybucji tej serii. Gdzie ją można było kupić? W Empiku? W księgarniach? Jeśli tak to dlaczego nigdy tych komiksów tam nie widziałem? Uwielbiam Titeufa i chętnie zakupiłbym wszystkie odcinki

Cello -

Coś się Pan recenzent na komiksach nie zna. Titeuf to komiks który bije rekordy popukarności na całym świcie a ostatni tom sprzedał się we Francji w 3,5 milionowym nakładzie i na pewno jest to najlepsza seria z wyżej zaprezentowanych.

ljc -

Cello pisze:Coś się Pan recenzent na komiksach nie zna. Titeuf to komiks który bije rekordy popukarności na całym świcie a ostatni tom sprzedał się we Francji w 3,5 milionowym nakładzie i na pewno jest to najlepsza seria z wyżej zaprezentowanych.

M jak miłość ogląda regularnie ok. 9 mln osób w Polsce i nie da sie ukryć, że ten serial bije rekordy popularności - ale czy to oznacza, że jest to najlepszy serial pod słońcem i że każdemu musi się podobać?

Conrad Kemp -

Titeuf jest najlepszy, dziwna ocena, totalnie na odwrót jak dla mnie :/ Ale o gustach się nie dyskutuje