baner

Recenzja

Olaf #1: Agencja

Maciej Kowalski recenzuje Olaf #1: Agencja
Od lat na naszym rynku wydawniczym pojawia się wiele komiksów wyjątkowo słabych i kiczowatych. Bezsensowne fabuły w połączeniu z amatorskimi rysunkami nie gwarantują sukcesu komercyjnego. To jednak nie oznacza, że dzieła te odchodzą w niebyt. Wypływają po latach na aukcjach internetowych jako perły z lamusa, kultowe rarytasy dla prawdziwych kolekcjonerów. Na jakie tytuły zwrócić szczególną uwagę - o tym w kolejnych odsłonach cyklu "Z dolnej półki regału". Tym razem prawdopodobnie najgorszy polski komiks 2003 roku czyli "Olaf - Agencja".


      Wydawałoby się że po wielkim boomie komiksowym w Polsce na początku tego wieku na rynku zaczną pojawiać się zespoły twórców, którzy niczym na Zachodzie zajmą się seryjną produkcją dzieł na najwyższym poziomie. Może taki szczytny cel przyświecał także grupce zapaleńców, którzy w 2003 roku zabrali się za stworzenie osadzonej w polskich realiach serii sensacyjnej "Olaf". Jej pierwszy zeszyt o tytule "Agencja" opracowało w sumie aż 8 osób! Oto co można wyczytać ze stopki: redaktor graficzny - Aleksander Zawada; scenariusz: Yen Drass & Bart M; rysownicy - Dorota Kruk, Paulina Sroczyńska, Piotr Czaplarski, Grzegorz Krysiński, Michał Lesiński, Aleksander Zawada; grafika/skład - Michał Lesiński. Brakuje tylko kogoś od wprowadzania tekstów, kolorysty (niestety komiks jest czarno-biały) oraz redaktora prowadzącego serię (ten nie miałby dużo pracy, bo wyszedł tylko jeden zeszyt).
      Efekt prac tak licznego zespołu powinien zagwarantować unikatowość owego dzieła i rzeczywiście tak jest, ale chyba nie w takim znaczeniu jak to ambitnie zakładali twórcy. Cóż otrzymujemy na 24 stronach komiksu w formacie zeszytowym? Na okładce kusi wdziękami dziewczyna w czerwonej sukience oraz dwa napisy ">15 lat" i "Oparte na faktach". W bazowanie na faktach trudno tu akurat uwierzyć, szczególnie gdy zacznie się analizować działanie Policji, która nie zatrzymuje sprawców pobicia ani człowieka, który pomagał w przestępstwie.

olafrecka

      O co chodzi w tej historii? Jest sobie naiwna dziewczyna o imieniu Ola, która marzy o karierze modelki, a i ma ku temu odpowiednie warunki. Pewnego dnia wpada na nią fotograf-stręczyciel, który zaprasza ją na sesję fotograficzną (rozbieraną do bielizny). Jakiś czas później fotograf umawia Olę z człowiekiem, który ma mieć dla niej "coś naprawdę wielkiego". Głupiutka dziewczyna myśli, że to extra zlecenie dla modelki, w rzeczywistości zaś chodzi o... przyrodzenie. "Tabletka gwałtu" w drinku załatwia sprawę i Ola nie stawiając oporu zostaje zaciągnięta do łóżka, co uwiecznia na taśmie filmowej i kliszy aparatu fotograf. Na szczęście Ola ma dobrą koleżankę, która ma brata chuligana, który ma jeszcze gorszego kumpla z warszawskiej Pragi. W dwójkę chłopcy odnajdują fotografa dokładnie w momencie, gdy odbiera z zakładu fotograficznego wywołane zdjęcia Oli w różnych pozycjach i układach. Fotograf dostaje baty, a funkcjonariusze Policji, którzy zjawiają się na miejscu, wysłuchują cierpliwie wyjaśnień (śliniąc się przy przeglądaniu zdjęć, które oczywiście zatrzymują jako materiał operacyjny). Mimo posiadania dowodów gwałtu Policja nic nie robi, więc młodzi ludzie postanawiają wziąć sprawę w swoje ręce. Zastawiają pułapkę na gwałciciela podstawiając mu koleżankę Oli, a w pułapkę wpada także fotograf.
      Jeśli chodzi o ilustracje, to jak na dłoni widać, że rysowało wiele osób - w ramach jednej planszy mamy różne style i różne możliwości twórców. Są rysownicy, którzy rysują fatalnie (nie wiedzą przede wszystkim co to anatomia), są jednak i tacy, którzy prezentują jako taki poziom. Ma się wrażenie, że twórcy dokonali podziału postaci, które rysują, czego efektem jest to, że w jednym kadrze mamy nieprzystające do siebie ilustracje. Może takie działanie - wspólne siedzenie rysowników przy stole i rysowanie po kawałku kadru przez każdego - miałoby sens, gdyby ich poziom był zbliżony, a tak niestety nie jest.
      Komiks "Olaf - Agencja" sprzedawano podczas WSK w 2003 roku i prawdopodobnie nigdy w innym miejscu nie był już do kupienia. Sprzedawany pierwotnie po cenie okładkowej 3,99 zł, dziś bez problemu może osiągnąć 15 zł, ale żeby go kupić trzeba mieć wyjątkowe szczęście, bowiem na internetowych akcjach widziałem go przez te lata może z trzy razy. Ciekawe czy Wydawnictwo Medika ma u siebie w magazynach jeszcze jakieś resztki nakładu?


Cytat z komiksu:

Policjant (oglądając zdjęcia pornograficzne z udziałem Oli) - Widzę, że lubi Pani ostro zabalować.
Ola - Niech Pan na to nie patrzy.
Policjant - Fiu, Fiu... Nawet bardzo ostro.
Policjant - Spokojnie nie takie rzeczy się widziało. Prawda Młody?
Policjant 2 - Pan da spokój Panie sierżancie...

Kiczowatość: 85%
Kultowość: 20 %
Trudność zdobycia: wysoka
Cena rynkowa: 10-15 zł

Ocena ogólna: perła w każdej kolekcji

Opublikowano:



Olaf #1: Agencja

Olaf #1: Agencja

Scenariusz: Yen Drass, Bart M
Rysunki: Dorota Kruk, Paulina Sroczyńska, Piotr Czaplarski, Grzegorz Krysiński, Michał Lesiński, Aleksander Zawada
Wydanie: I
Data wydania: 2003
Seria: Olaf
Druk: czarno-biały, offset
Oprawa: miękka
Format: 17 x 26 cm
Stron: 24
Cena: 3,99 zł
Wydawnictwo: Medika
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Olaf #1: Agencja Olaf #1: Agencja Olaf #1: Agencja

Tagi

Z dolnej półki regału

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Ystad -

ma ktoś jakieś namiary na to wydawnictwo ? Nie wiedziałem że to komiks z 2003 roku.
Kolejna pozycja "do zdobycia".

Kurna, jedna z rzeczy które czytam za każdym razem całe.
Co w następnym odcinku ?