baner

Recenzja

Śmiercionośni

Grzegorz Ciecieląg recenzuje Śmiercionośni
      Z komiksu w Polsce utrzymać się nie da. To zdanie powtarzane przez rysowników, scenarzystów a także większość wydawców zajmujących się propagowaniem tej dziedziny sztuki po godzinach. Smutna to prawda – motywująca raczej do szukania szczęścia na Zachodzie niż tworzenia dla rodaków. Cieszy zatem fakt, że wciąż są twórcy, którzy piszą/rysują specjalnie na polski rynek.
Ostatnio miałem okazję i przyjemność obcować z kilkoma wysokiej klasy produkcjami komiksowymi autorstwa Polaków – że o Deduktorze czy Biocosmosis tylko wspomnę. Teraz czas na kolejny tytuł wart uwagi – „Śmiercionośnych”.

smiercionosnirecka1
     Album składa się z siedmiu nowel – każda z nich opowiada odrębną historię, każda też stanowi składową większej układanki. Poszczególne elementy historii opowiedzianych przez Łukasza Ryłko przeplatają się wzajemnie - podczas lektury jednej noweli natrafimy na postaci znane z innej; zaczniemy łączyć fragmenty puzzli porozrzucane po całym albumie, aż ostatecznie zbierzemy wszystko w całość, uzyskując w efekcie końcowym komiksowe „Pulp Fiction”. Oczywiście w kwestii idei towarzyszącej konstrukcji akcji, nie zaś tematu przewodniego. Tutaj nikt nikomu nie wbija strzykawki w serce. A i tak jest fajnie.

     Ryłko przedstawia nam interesującą galerię bohaterów: chłopca wyruszającego na spotkanie ze Śmiercią; damę o kształtach niczym ze snu Rubensa mającą właśnie spędzić upojną noc z nieznajomym; literata tak żądnego sukcesu, że aż gotowego sprzedać swą duszę rogatej personifikacji zła całego świata; detektywa pracującego na zlecenie małej dziewczynki; mysz znajdującą w sobie dość odwagi by stawić czoła śmiertelnemu wrogowi... i jeszcze kilka innych postaci – by je poznać nieco bliżej trzeba sięgnąć po komiks.

smiercionosnirecka2

     To, co decyduje o wartości albumu, to niezwykły zmysł autora do konsekwentnego przeplatania poszczególnych opowieści ze sobą i opowiadania (praktycznie że) wyłącznie za pomocą obrazu. Raptem kilkukrotnie pojawi się tekst, a i tak będzie on miał znaczenie czysto marginalne – dzięki temu jak i uniwersalności opowieści (nieprzypisanej do żadnej konkretnej kultury) „Śmiercionośni” idealnie sprawdzą się jako towar eksportowy. Ryłko opowiada obrazem w najlepszym tego wyrażenia znaczeniu – i opowiada z prawdziwą klasą. Jego ilustracje wzbudzają czysty podziw (zdaję sobie sprawę z nagromadzenia superlatyw, ale i tak zamierzam konsekwentnie w tym właśnie stylu kontynuować) – ilość pracy włożonej w stworzenie komiksu musiała być, delikatnie rzecz ujmując, niebagatelna. Postaci są narysowane z pietyzmem, zaś każdy kadr zaskakuje detalami tła.
Podobnie jak u Thomasa Otta Czytelnik może czerpać radość z samego studiowania rysunku.
„Śmiercionośni” to także gratka dla lubiących wracać do lektury komiksu – autor umieścił na drugim planie wiele odwołań do świata literatury i filmu. Wyłapywanie ich to kolejna przyjemność płynąca z lektury komiksu.

     Na obwolucie albumu zamieszczono informację o kolejnym tomie opowieści, zaś na stronie internetowej autora przeczytać (czy też - obejrzeć) można nieznaną nam jeszcze nowelę. Jak wspomina Łukasz Ryłko, w kolejnym tomie jego komiksów znajdą się historie będące kontynuacją „Śmiercionośnych” (a które rozwieją mgiełkę tajemnicy która pojawiła się w związku z niektórymi z wątków komiksu), jak i premiery.
Ta zapowiedź w zupełności mi wystarczy by wpisać następny album Ryłko na listę „must have”.

     Bardzo lubię sytuację, gdy konkretny komiks z czystym sumieniem mogę polecić Czytelnikom. Tak też jest w tym przypadku – respect dla autora za pracę włożoną w przygotowanie komiksu, respect dla wydawcy za publikację w albumie.

Cóż mogę powiedzieć – polecam. Mój kandydat w kategorii „Najlepszy album komiksowy” w zbliżającej się wielkimi krokami drugiej edycji Plebiscytu Alei Komiksu.

smiercionosnirecka3

Opublikowano:

Śmiercionośni

Ta ankieta się już zakończyła
Jak oceniasz "Śmiercionośnych"?
5 - klasa sama w sobie
 0 
4 - porządna robota
 0 
3 - średniak
 0 
2 - ujdzie w tłoku
 0 
1 - zapomnij....
 0 


Śmiercionośni

Śmiercionośni

Scenariusz: Łukasz Ryłko
Rysunki: Łukasz Ryłko
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2007
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: B5
Stron: 76
Cena: 23,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Śmiercionośni Śmiercionośni Śmiercionośni

Tagi

Śmiercionośni

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

qba -

popieram, jak dla mnie Śmiercionośni to wydarzenie 2007, które pobiło Na szybko spisane i reedycję Ósmej Czary. A zresztą, juz niedługo ekipa pRzYpAdKiEm rozpoczyna obrady (22-26.XII) na drugim zjeździe w Wiedniu, gdzie dokonany zostanie wybór najlepszych komiksów 2007. Śmiercionośni to po zakończeniu Sandmana drugi komiks, który mnie dosłownie zniszczył w tym roku!!!