baner

Artykuł

O "Przygodzie" po 50 latach

Marek Misiora
O „Przygodzie” po 50 latach
(fragment)

Marek Misiora

Poniżej przedstawiamy jedynie fragment artykułu Marka Misiory. W całości ukaże się on już niedługo na łamach 7. numeru „Zeszytów Komiksowych”.

Przyczyny i warunki powstania i likwidacji tygodnika dla młodzieży, podobnego w strukturze artykułów, opowiadań i zamieszczanych komiksów do przedwojennego i powojennego „Świata Przygód” i „Nowego Świata Przygód”, zostały odkryte i opisane przez Adama Ruska w artykule: „Życie »Przygody« albo fiku miku Kuku Ryku” („Arena” nr 8, Łódź 2002, s. 14–15). [Uaktualnioną wersję tego artykułu opublikujemy w „Zeszytach Komiksowych” – przyp. red.]. Krótkie nakreślenie tematyki wydrukowanych tam komiksów i kilka kadrów można obecnie znaleźć na stronach internetowych Janusza Pawlaka: http://www.warlock.mfirma.net/archiwum/1945-1988.htm
, Tomasza Goryckiego: http://tytusdezoo.republika.pl/xhtml/komiks/komiks.html i Leszka Kaczanowskiego: http://www.relax.nast.pl. Należy wymienić jeszcze artykuł Wojciecha Jamy „Tygodniki komiksowe: »Przygoda« („Giełda komiksów” nr 4, Słupsk 2000, s. 20–22). Adam Rusek w swoim artykule zacytował słowa Janusza Christy: „rysowali tam chyba najgorsi rysownicy, jakich udało się znaleźć. Scenariusze były denne”. I sam dodał: „Z grafikami nie było chyba aż tak tragicznie, ale te scenariusze (Christy nie wyłączając) to rzeczywiście...”

Grafikę bardzo psuła ówczesna technika poligraficzna. Były to niejako na siłę położone nienaturalne kolory, fatalnie poprzesuwane o kilka milimetrów od miejsc, w których miały być położone. Brakowi staranności należy też przypisać kładzenie ciemnego koloru na polach tekstowych, bardzo utrudniające odczytanie tekstu. Pomijając powyższe, należy przyznać poprawność grafiki a nawet niejednokrotnie ciekawe rozwiązania przedstawionych sytuacji.

Mając na uwadze ciągle przewijający się w polskiej twórczości komiksowej niedobór dobrych scenarzystów i scenariuszy, przyjrzyjmy się fabule tych komiksów. Czy dziś, po 50 latach, ich fabuła i akcja może jeszcze zaciekawić czytelnika?

ŚWIATŁO W RUINACH
autorów nie podano, rys. Józef Olejarka, 12 odc. nr 1-12
Komiks stanowi poszerzoną wersję komiksu wydrukowanego rok wcześniej w „Świecie Młodych” pt. „Tajemnica wyspy na jeziorze”, tam z rysunkami Jerzego Karcza.

Piątka chłopców zamierzała spędzić wakacje nad jednym z mazurskich jezior. Zbierało się na burzę. Postanowili schronić się w napotkanym szałasie. Ukrywający się tam mężczyzna zaatakował ich i uciekł, gubiąc tajemniczy plan. Chłopcy zatrzymali go, narażając się na napady osobników, próbujących ten plan odzyskać. Gajowy, wujek jednego z chłopców, zaprowadził ich nad jezioro, gdzie rozbili obóz. Na jeziorze była wyspa z ruinami zamku. Nocą chłopcy widzieli światła w ruinach. Postanowili to wyjaśnić. Na zbudowanej tratwie dopłynęli do wyspy. W ruinach znaleźli ślady ich przeszukiwania. W tym czasie ktoś spalił im namiot. Jeden z chłopców – Janek – wyruszył do miasteczka na zakupy. Nie zdążył wrócić przed nocą. Postanowił nocować w przydrożnej szopie. Podsłuchał tam rozmowę trzech poszukiwaczy skarbu w ruinach. Niestety, został schwytany i po nieudanej ucieczce przewieziony na wyspę i zamknięty w zamkowej piwnicy. Pozostali chłopcy zaczęli się niepokoić. Jurek w miasteczku znalazł sklep, w którym Janek robił zakupy, szopę z torbą z zakupami i wiodące nad jezioro ślady kilku ludzi. Po naradzie chłopcy postanowili nazajutrz zawiadomić władze. Tymczasem Janek, uwolniony z więzów na czas jedzenia, uciekł i sfingował utopienie się. Zobaczył, jak trzej mężczyźni w końcu znaleźli zakopany skarb i poszli to opić. Skorzystał z ich łódki i dotarł do pozostałych chłopców. Jeden z nich wyruszył wezwać milicję a Janek opowiedział pozostałym, że przed wojną zamek był własnością niemieckiej rodziny von Arnim. Uciekając do Niemiec przed frontem rosyjskim, zakopali klejnoty rodzinne. Baron von Arnim zginał na wojnie i o skarbie wiedział tylko jego zaufany służący. Bezskutecznie próbował odszukać rodzinę von Arnim i w końcu przybył do Polski. Tajemnicę nieopatrznie zdradził 3 opryszkom, ci go zamordowali i odszukali skarb. Chłopcy dotarli na wyspę, Janek pokazał się bandytom i uciekając zaciągnął ich do piwnicy. Uciekł z niej przez wąskie okienko a chłopcy zabarykadowali drzwi. Przybyli milicjanci nie mieli już wiele pracy. Chłopcy dostali list z podziękowaniem, szkoła, do której chodzili – radio, a pieniądze ze sprzedaży skarbu poszły na fundusz budowy szkół.

Scenariusz okazał się być tak ciekawy, że chyba nawet nakręcono na jego podstawie film.

[...]

Tygodnik „Przygoda” zaś zakończył swój żywot, jak napisano, na życzenie czytelników, zdegustowanych jego marną jakością. Gdyby to była prawda, to ci czytelnicy po prostu by go nie czytali i nie kupowali, a cały nakład nie sprzedawałby się „spod lady”, jak było w rzeczywistości.

Oczywiście, żadne dywagacje nad treścią komiksów, a właściwie wymienienie przygód ich bohaterów, nigdy nie zastąpią obejrzenia i przeczytania całości, dlatego powyższy tekst jest pełen niedomówień, aby przekonać i zachęcić do przeczytania oryginału.

Jak widać powyżej, ówczesnym scenarzystom nie brakowało pomysłów. Zapewne, gdyby nie kwestie praw autorskich do niepodpisanych scenariuszy, wiele z nich, z drobnymi poprawkami i z nowymi, nowoczesnymi rysunkami, mogłoby się stać świetnymi komiksami, choć trzeba przyznać, że nie ma w nich modnych obecnie elementów fantastyki i magii.

Opublikowano:



Zeszyty komiksowe #07: Rocznice, rocznice...

Zeszyty komiksowe #07: Rocznice, rocznice... "Tytus", Wróblewski i "Przygoda"

Okładka: Ada Buchholc
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2007
Seria: Zeszyty komiksowe
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: A4
Stron: 78
Cena: 11 zł
Wydawnictwo: Michał Błażejczyk
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Tagi

Zeszyty Komiksowe

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Arturo -

Posiadam wszystkie numery od 1 do 97. Udało mi się je kiedyś "ustrzelić" na targowisku. Wprawdzie pismo wychodziło w czasie gdy nie było mnie jeszcze na świecie ale czytanie tych archaicznych co by nie mówić w formie opowieści zapewniło mi niesamowitą przyjemność. Pozdrawiam innych miłośników pisma. Służę też ewentualnymi kserówkami zbieraczom. Kontakt arturdwor@o2.pl

Edmund2000 -

Może sie ktoś odezwie
egocz115@gmail.com

Edmund2000 -

Posiadam 2 -wszystkie prawie komiksy Przygoda ale kilku mi brakuje. Pozdrawiam tych co maja to także. Zbieralem to jak mieszkałem w Gdańsku w latach 1956-1957 potem przestano to produkować. Szkoda bo to bylo rozchwytywane jak świeże buleczki