baner

Impreza

Wystawa komiksów Sławomira Kiełbusa

, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Galeria Podlaska Miejskiego Ośrodka Kultury w Białej Podlaskiej zaprasza na wystawę komiksów Sławomira Kiełbusa. Otwarcie wystawy w dniu 09.02.2007 r. o godz. 17.00 w budynku Galerii przy ul. Warszawskiej 12 c . Wystawa potrwa do 28.02.2007 r.

Odwiedź stronę www Galerii.


Sławomir Kiełbus (ur. 18 października 1969 )

      „Komiks to była dla mnie miłość od pierwszego wejrzenia, chociaż nie zawsze ze wzajemnością. Miałem osiem czy dziewięć lat, kiedy wpadł mi w ręce mój pierwszy „Relax” i z miejsca dostałem kompletnego fioła na punkcie opowieści obrazkowych. To był obłęd. Uczyłem się komiksów na pamięć, przerysowywałem kadry, wymyślałem własne nieudolne historyjki. Odpowiedzialnością za nasilenie się objawów należy obarczyć takie osoby jak H.L.Chmielewski, Sz.Pawel, J.Christa, J.wróblewski, T.Baranowski...” – tak mówił Sławomir Kiełbus w wywiadzie dla magazynu „Krakers” w październiku 2000 roku ( „Na przepustce z psychiatryka – wywiad ze Sławomirem Kiełbusem” - „Krakers” Nr 15).
      Ilustratorską przygodę Sławomir Kiełus rozpoczął na początku lat 90-tych kiedy to zrealizował szereg ilustracji dla dzieci na zlecenie drukarni w Płocku.
      Szerszej, krajowej publiczności artysta dał się poznać jako rysownik komiksów i rysunkowy komentator bieżących wydarzeń społecznych i politycznych, pracując od 1996 roku w tygodniku „Angora”. Po latach autor tak wspominał swoje początki pracy w gazecie: „Trafiłem też do „Angory, gdzie było pewne zapotrzebowanie na rysowników. Pokazałem szanownym panom redaktorom teczkę ze swoimi wypocinami i pierwsze, co usłyszałem to „nie śmieszne”...”ale kreska fajna, taka komiksowa”. Dostałem na próbę temat do zilustrowania. Pamiętam, że tak się przejąłem, że chyba z pół nocy siedziałem nad tym jednym, jedynym rysuneczkiem.)” („Krakers Nr15).
      To właśnie w „Angorze” narodził się pierwszy autorski komiks artysty „Gwidon”. Graficznie tytułowy Gwidon to krewny francuskiego „Gastona” rysowanego przez Franquina.
Bohaterem komiksu jest chłopak „cierpiący” udręki typowe dla nastolatków. Mamy więc problemy ze szkołą (a w szczególności z „matmą”), z pierwszymi szkolnymi sympatiami (Gwidon podkochuje się w swej koleżance Paulinie), budzikiem niemiłosiernie przypominającym o tym by iść do szkoły, wychowywaniem własnego zwierzątka – w tym przypadku psa Fuksa, który uwielbia jeść książki ... zwłaszcza te od matmy... , rozterkami czy lepiej iść do ZOO lub kina czy do szkoły. Mimo, że temat leniuchowatego chłopca wydaje się współczesnej kulturze zgrany, to jednak autor buduje ciągle świeże, pełne humoru gagi.
„Gwidon” ukazuje się w „Angorze” po dziś dzień. Doczekał się też jednego wydania albumowego w kolorze (wyd. Westa-Druk 2003r., kolor: Katarzyna Zalepa)
      Kolejną dużą komiksową pracą publikowaną w odcinkach w „Angorze” był komiks „Milkyman”.
Obok „Orient-mana” rysowanego w latach 70-tych do magazynu „Relax” przez T.Baranowskiego , to bodaj największa i najciekawsza na naszym rynku parodia bohaterskich komiksów rodem z USA.
Już sama koncepcja graficzna głównego bohatera – tytułowego Milkymana, jest zaprzeczeniem typowego bohatera amerykańskich komiksów. Milkymen nie wygląda jak „przystojniak” – to raczej podtatusiały pan z brzuszkiem, zbyt małą pelerynką, która nie otula go w sposób podkreślający tajemnicę czy grozę. To jeszcze nic – brawurowy humor autora idzie jeszcze dalej - tym kim Robin jest dla Batmana, tym dla Milkymena jest ... krowa Mućka. Milkyman do rozpraw z przeciwnikami używa, a jakże ogromnego karabinu - tyle, że na mleko (od Mućki rzecz jasna), zamiast na naboje.
Milkyman często też obrywa od przeciwników i ciągle uczy się swojego bohaterskiego fachu. W jednym z odcinków Milkyman leci z Mućką nad ośnieżonym, zagrożonym lawinami pasmem gór. Widząc w dole niefrasobliwego turystę krzyczy: „Gdzie leziesz baranie!”, wywołując rzecz jasna lawinę, która przysypuje nieszczęśnika. Widząc co się stało, Milkyman „przytomnie” stwierdza : „Ma szczęście, że akurat tu jesteśmy – trzeba go szybko odkopać”.
„Milkyman” nie doczekał się dotąd oddzielnego albumu zbierającego jego przygody.

      Do parodii komiksowych superbohaterów artysta powrócił publikując żarty rysunkowe i pojedyncze komiksowe plansze w magazynie „Chichot”. Tu bohaterami swych dowcipów wprost uczynił ikony komiksu amerykańskiego – Supermana, Batmana, Jokera, Hulka.

      Z postaci stworzonych dla „Angory” i jej dodatku dla dzieci „Angorki”, warto jeszcze przypomnieć innego chłopięcego bohatera – Torfiaka („Przygody Jerzego Torfiaka”), „Ignaca” a także „Wieśmina” - parodię Wiedźmina–literackiego bohatera wykreowanego przez A.Sapkowskiego.
      W październiku 2002 roku Autor zdobywa Grand Prix na dorocznym Festiwalu Komiksu w Łodzi, za pełną humoru pracę „O tym, jak chłop baby szukał”.
Jest to pewna data graniczna – po 2002 roku S.Kiełbus występuje także w roli rysownika, tworzącego do scenariuszy innych niż własne.
      Najpierw w latach 2004 – 2005 powstają albumy komiksowe do pisanych wierszem scenariuszy Ewy Karskiej. Są to edukacyjne skierowane do dzieci komiksy o ekologicznej tematyce Dziwne przygody kropelki wody i Czego pragną śmieci, Randi, Linka i dzieci – warto podkreślić, że wydawca tych komiksów było „Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne” Sp. z o.o. , a komiksy były rozdawane w szkołach.
Potem ukazuje się jeszcze album Jak krecik Muki pobierał nauki również do scenariusza Ewy Karskiej, który opowiada przygody kreciej rodziny zagrożonej wysiedleniem przez firmę wodociągową. Artysta doskonale odnalazł się w tych ciepłych, przeznaczonych dla najmłodszych czytelników historiach, upraszczając kreskę i rysując przypominające animowane „dobranocki” postacie.

      W 2006 roku dla wydawnictwa Mandragora powstają dwa albumy w ramach komiksowego cyklu Strażnicy Orlego Pióra skierowanego do młodych czytelników i nawiązującego do historii Polski – są to rysowane do scenariusza Wojciecha Birka albumy : Szara drużyna i Drzewo Peruna.
Albumy dla wydawnictwa Mandragora stanowią nowum w twórczości artysty. Pracując nad realistycznie i dość poważnie pisanym tekstem, rysownik zmienia nieco kreskę – jednak pozostawia w niej to, co stanowiło o sile jego autorskich komiksów – humor i sympatię do tworzonych przez siebie postaci. Sympatię, która przenosi się także na czytelnika.

      Obecnie Sławomir Kiełbus to jeden z najbardziej uznanych rysowników komiksowych na naszym rynku. Jego komiksy odznaczają się kapitalną pomysłowością w tworzeniu gagów, biegłością warsztatową w rysunku satyrycznym i realistycznym, umiejętnie prowadzoną narracją, niejednokrotnie jeszcze bardziej podbijającą humor, bezbłędnym „odczytaniem” komiksowych superbohaterów.
      Na swój styl i pozycję autor pracował latami rysując setki dowcipów, pasków komiksowych w prasie („Angora”, „SuperEkspress”), dla specjalnych komiksowych magazynów („Krakers”) i wydawnictw (Mandragora). Mamy nadzieję, że wystawa niniejsza, choć w niewielkim zakresie przybliży Państwu dorobek tego nietuzinkowego artysty.

Autorska strona Sławomira Kiełbusa: www.kielbus.pl.

[Yaqza; informacja: Sławek Zajączkowski]

Opublikowano:



Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-