baner

Wywiad

Wywiad z rednaczem "Otaku"

Daria "Spairatox" Gumowska


A.K.: Prostota zamiast przepychu ?

Y.: Dokładnie tak.

A.K.: Jakie kryteria musi spełniać dla Pana dobry tekst o tematyce mangowej?

Y.: Skomplikowane pytanie :P. Poproszę inny zestaw pytań :P. Musi być fachowy i napisany dobrym językiem. Musi mnie wciągnąć i sprawić, żebym chciał przeczytać bądź obejrzeć dany tytuł.

A.K.: Czy chce Pan się skupić na artykułach związanych z Mangą&Anime, czy też rozszerzy Pan tematykę na działy pokrewne: Japonię, muzykę azjatycką itd.

Y.: Gazeta ma być o Japonii i wszystkim pokrewnym - będziemy pisać o tym, co ciekawe i warte naszym zdaniem poznania. Muzyka i inne sprawy zaliczają się do tego nurtu.

A.K.: Czy planuje Pan promować mangę, wśród czytelników nie znających jej na co dzień, czy skupi się Pan na odbiorcach wiedzących „z czym to się je”?

Y.: Wole odbiorców, którzy wiedzą o co chodzi - właściwie tylko taki mamy target - trudno robić mangowe pismo dla ludzi, którzy nie wiedzą, co to manga.

A.K.: Zamierza Pan rozszerzyć swoją ofertę na inne produkty powiązane z M&A, czy bazuje Pan przede wszystkim na „Otaku”? Np. Mangazyn poszerzał swoją ofertę - pragnął wydawać komiksy, miał nawet anime na swoim koncie. Czy Pan też chce iść tą drogą, czy skupić się na samym czasopiśmie.

Y.: Nie. Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. W ramach „Otaku” skupiam się na magazynie.

A.K.: Może zauważa Pan jeszcze inne błędy, które występowały u poprzedników i przesądziły o ich porażce?

Y.: Raczej nie - jedyny błąd jaki występuje w tego typu przedsięwzięciach, to chcieć zbyt wiele na raz. Trzeba zaczynać powoli, ciągle trzymać rękę na kierownicy i być gotowym przyśpieszać, bądź zwalniać - inaczej przegapi się moment i będzie za późno na reakcje.

A.K.: Wielu czytelników zapewne chciałoby w przyszłości zajmować się własnym czasopismem. Może przybliży im Pan, jak ten proces wygląda od kuchni? Jakie mogą napotkać problemy, na co muszą zwrócić uwagę itd.?

Y.: Tego się nie da opowiedzieć w trzech słowach - przydałby się oddzielny artykuł, żeby opisać całe meandry spraw z tym związanych. Po pierwsze trzeba mieć zapał, po drugie pieniądze i po trzecie dobre teksty - reszta dalej toczy się w miarę łatwo.

A.K.: Jakie plany wiąże Pan ze swoim projektem? Może szykuje Pan dla swoich czytelników jakąś niespodziankę?

Y.: Planuję niespodziankę pod postacią kolejnych numerów wychodzących regularnie i dostępnych w całej Polsce ;). Wielu w to właśnie nie wierzy, więc będą mieli niespodziankę.

A.K.: Czy miał Pan chwile zwątpienia, kiedy wszytko waliło się na głowę, a pozytywne rozwiązanie nie nadchodziło?

Y.: Jeszcze tak złego momentu nie było.

A.K.: Zdarzyła się jakaś zabawna sytuacja podczas pracy nad „Otaku”?

Y.: Raczej nie...

A.K.: Isnieje może jakaś strona internerowa magazynu?

Y.: www.otaku.pl

A.K.: Jest już po premierze pierwszego numeru, która odbyła się na Dojiconie. Jakie były reakcje? Zebrał Pan więcej pochwał czy krytyki?

Y.: Były zarówo pochwały jak i krytyka - uzasadniona - cały pierwszy nakład został wydany w wersji niepoprawionej zawierającej mnóstwo błędów podczas gdy wersja poprawiona została w redakcji -_-'

A.K.: To zapewne musiała być ciekawa sytuacja. Czy problem został w jakiś sposób rozwiązany, tzn. zwroty Otaku czy pieniędzy?

Y.: Bijemy się w pierś lecz jedyne, co możemy zaproponować, to rabat 10% przy drugim numerze dla wszystkich, którzy zgłoszą się do redakcji z pierwszym, 'błędnym' numerem.

Opublikowano:

Strona
<<   2 z 3 >>  



Tagi

Otaku Wywiad

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

repek -

Fajnie, że pojawia się pisemko, niefajna jest jedna rzecz związana z jego forum - konieczność podania pełnych danych osobowych w celu rejestracji. JEst to, wybaczcie, lekkie przegięcie.

Pozdrówka i życzę powodzenia