baner

Recenzja

Czak Norys vs. Ojciec Dr.

Maciej Kowalski recenzuje Czak Norys versus Ojciec dr. #1
4/10
Czak Norys vs. Ojciec Dr.
4/10
-Co robiłaś w Sylwestra?
-Klatę i biceps



        Z tym komiksem jest tak jak z nowym polskim filmem "Francuski numer" reklamowanym jako "komedia roku". Wyszła z tego komedia, w której nie śmieszy nic, a na ekranie przewija się seria nudnych scen z kiepskimi dialogami.
"Czak Norys versus Ojciec Dr." reklamowany był jako "skandal roku", a jego autor uciekł się nawet do pseudonimu, aby uniknąć czekającej go podobno odpowiedzialności karnej za treści komiksu. Ostatecznie jednak otrzymaliśmy komiks pozbawiony prawie treści skandalicznych, w którym czytelnych aluzji do Polski trzeba szukać przy użyciu lupy.
        Nie będę zdradzał oczywiście kto ukrywa się pod mickiem "Dżony Mielony", bo każdy fan komiksu potrafi rozpoznać kreskę i dowcip i dobrze wie o kim mowa. Fakt, iż alter ego autora mieszka podobno w Bydgoszczy dowodzi, że twórcy komiksu znany jest konflikt między Bydgoszczą, a Toruniem - i jest to chyba najcelniejsza aluzja w tym zeszycie.
        W komiksie spotykają się dwa światy: polski ksiądz, który w budowie swojego imperium postanawia rozpocząć inwazję na Stany Zjednoczone (zaczynając od Teksasu), a także tytułowy Czak Norys - nadgorliwy strażnik („strażak”) Teksasu, który nie może pozwolić, aby ktoś przejął jego ukochany stan. Oczywiście wiadomo do jakiego polskiego duchownego autor komiksu się odnosi, jednak nie czyni tego ani tak umiejętnie, ani tak dosadnie, aby komiks zdobył dodatkowy rozgłos w prasie ogólnopolskiej, stał się gwoździem programu "Uwaga" czy też przyczynkiem do procesu o zniesławienie i zniewagę uczuć religijnych.
        Co zdaniem autora miało w tym komiksie śmieszyć i wywoływać skandal równocześnie? Przede wszystkim dowcipy na temat preferencji seksualnych księży i ich skłonności do różnych używek, siostry biegające z bronią, naśmiewanie się z szalikowców. Wszystko to jest obecne od dawna w internecie na o wiele ciekawszym poziomie. W komiksie nie wykorzystano też kompletnie potencjału postaci Chucka Norrisa -nie ma klimatu popularnych dowcipów krążących na jego temat, ani tym bardziej żartów umieszczonych w polskich realiach.


Czak Nory...to jest, Chuck Norris jako adwersarz Bruce’a Lee w słynnej „Drodze Smoka”

        Znajdzie się w komiksie kilka lepszych fragmentów - dobre dialogi między Czakiem i jego pomocnikiem czy scena z liczeniem krów. Jednak częściej autor posługuje się dowcipem już zużytym i nieświeżym (np. tortury przy pomocy koszulki I love Majkel Dżakson). Sytuacji nie ratują także występujące w nadmiarze przekleństwa i niesmaczne zdania w rodzaju "Naprzód siostrzyczki. Pierwszej, która zginie w walce zrobię dobrze poślinionym palcem".
        Całość rysowana jest w sposób prosty - zazwyczaj nie ma na kadrach żadnego tła, a pustkę wypełnia szarość w dwóch różnych odcieniach. Przez to komiks wygląda bardzo ubogo graficznie i widać, że był tworzony w wielkim pośpiechu, aby zdążyć na WSK. Szczególnie kilka ostatnich plansz jest wyjątkowo niechlujnych i odbiega poziomem od tych z początku komiksu.
        Na skandal to zbyt mało, na dobry komiks niestety także. "Czak Norys versus Ojciec Dr." to raczej ciekawostka komiksowa, która być może za kilka lat będzie osiągać niezłe ceny wśród kolekcjonerów. Podejrzewam, że nastąpi kontynuacja tego komiksu i może wówczas autorowi uda się osiągnąć zamierzone cele promocyjne.

Opublikowano:



Czak Norys versus Ojciec dr. #1

Czak Norys versus Ojciec dr. #1

Scenariusz: Dżony Mielony
Rysunki: Dżony Mielony
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2006
Seria: Czak Norys versus Ojciec dr.
Druk: czarno-biały
Oprawa: kartonowa
Format: 15 x 21 cm
Stron: 24
Wydawnictwo: Niezależne
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Czak Norys vs. Ojciec Dr. Czak Norys vs. Ojciec Dr. Czak Norys vs. Ojciec Dr.

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-